Książkowe polecanki

Dopadł mnie stan, w którym bardzo chcę coś przeczytać, a zupełnie nie mam pomysłu co. Zawiesiłam się na Amerykańskich Bogach Gaimana, do Pana Lodowego Ogrodu się przymierzam. Na celowniku jest Upadek Gigantów Folletta, ale to cegła okropna, a ja czuję, że nie jestem na to gotowa. Pochłonęłam ostatnio Jeźdźca bez głowy, ale zostałam oszukana, bo to był The Headless Horseman, a ja chciałam The Legent of Sleepy Hollow (żeby móc sobie wyobrażać Deepa jako głównego bohatera).

No, ludki. Co polecacie i dlaczego? (:
(Nie musi być beletrystyka.)

Mój typ to Stephen King. Polecam zwłaszcza jego dwie ostatnie powieści: "Ręka mistrza" (REWELKA!!!) i "Pod Kopułą" (nieco mniejsza rewelka).
Z ciekawych, totalnie nie-beletrystycznych rzeczy zaś wpadła mi w ręce ostatnio trylogia "www.1939.com.pl", "www.1944.waw.pl" i "Major" autorstwa Marcina Ciszewskiego. Do ostatniej się nie mogę przekonać za bardzo... "1939" jest świetna, gatunek to "historyczny s-f", czyli historia alternatywna... "Co by było gdyby batalion Wojska Polskiego wyposażony w najnowocześniejszy współczesny sprzęt został nagle przeniesiony w czasie do 1 września 1939 roku?" - ta część jest rewelka. "1944" jest już bardzo wtórna, tyczy się Powstania Warszawskiego i bardzo sie na niej zawiodłam, przez co "Major" jeszcze nie został przeze mnie przeczytany.... "1939" szczerze polecam, resztę nie za koniecznie.
Dalej - z kategorii książek historycznych, wykorzystujących wątek starożytnego Rzymu, polecam dwie pozycje: "Tajemnica Esseńczyków" Caya Rademarchera i "Pompeja" Roberta Harrissa. Obie są naprawdę godne przeczytania.

King mi się przejadł. Jestem przesycona jego książkami i filmami wyreżyserowanymi na ich podstawie. Starożytny Rzym natomiast to zdecydowanie nie moje klimaty. Ale "1939" postaram się gdzieś dorwać Smile

Tylko nie rozumiem wyrażenia "nie-beletrystyczne". To znaczy, że nie ma charakteru prozy fabularnej? Bo "historyczne s-f" trochę na to wskazuje.

Bardziej bym to SF nazwała, niż beletrystyką... dlatego takie wyrażenie Smile

Chociaż jednocześnie to niezła książka historyczna. Widać w niej głębokie studia (bądź zainteresowanie) nad Kampanią Wrześniową.

A, bo ja zwyczajem obiegowym beletrystkę zidentyfikowałam po prostu z prozą fabularną. Komunikat dotarł już do mnie w pełni, nawet został zrozumiany Wink

'1944' zacząłem, ale... odłożyłem po kilkunastu stronach. Może dlatego, że nie czytałem '1939', nie wiem, nie przypadło mi do gustu. ;]

King wiadomo. Wink

Najbardziej spodobał mi się 'Wielki marsz' .

A teraz kończę 'Krwawy południk' Cormaca McCarthy'ego. Mocne. Dziki zachód przedstawiony w sposób dalece odbiegający od westernowych schematów.

Polecam "1939". Jeśli chcecie się o niej dowiedzieć coś więcej, zajrzyjcie na [link widoczny dla zalogowanych] (taki sam jak tytuł książki) - jest tam parę informacji i materiałów o autorze i o fabule.

Polecam „Córka krwawych" Anne Bishop (pierwszy tom) trylogii Czarnych kamieni.

Nietypową, gdyż w świecie Krwawych główną rolę odgrywają kobiety. To one rządzą królestwami, to one mają we władaniu mężczyzn, którzy stanowią w ich rękach jedynie zabawkę zapewniającą seksualną przyjemność. Jednak niektórzy mężczyźni buntują się... A to tylko pierwsza z płaszczyzn tej historii Very Happy

Polecam z całego serducha Smile

Najnowsze odkrycie Sowy, czyli kryminały Marka Krajewskiego. Akcja serii "Breslau" ("Śmierć w Breslau", "Koniec Świata w Breslau", "Widma w mieście Breslau", "Dżuma w Breslau" , "Festung Breslau") rozgrywa się przed wojennym Wrocławiu, a jej bohaterem jest niemiecki policjant Eberhard Mock.
Pozycja "Festung Breslau" wpadła mi w łapy, w sumie przez przypadek, ale wciągnęła od razu. Dobra intryga, ciekawy główny bohater. No i oczywiście bohater drugoplanowy, czyli Wrocław. Krajewski rewelacyjnie odwzorowuje przedwojenne miasto.
Oprócz cyklu Wrocławskiego, powstał również Lwowski ("Głowa Minotaura", "Erynie", "Liczby Charona") , opisujący śledztwa komisarza Edwarda Popielskiego, w przedwojennym Lwowie.

O, a to ciekawe jest. Jak ja przeczytałem Festung Breslau to... Hm... Może nie, że nie spodobała mi się ta książka w ogóle, bo fabułą naprawdę dobra, ale postać E.Mocka mnie tak irytowała... Ale to tak irytowała, że poczułem ogromną ulgę biorąc się po przeczytaniu FB za inną książkę. Very Happy

A żeby nie robić ot w ot to dodam, że polecam książki Harlana Cobena - kryminał z dużą nutą sensacji. Te z Myronem Bolitarem moim zdaniem lepsze od tych bez. Smile

Polecam świetną książkę ,która właśnie czytam! "Przepis na torcik orzechowo-bezowy( czyli jak zrealizować marzenia) Agnieszki Forland. To nie jest książka kulinarna- jak wskazuje tytuł Smile

, ale ciekawa metafora jak zrealizować ukryte marzenia! Bardzo polecam:)

"Spalona żywcem" - Souad - rewelacyjna historia kobiety islamu. Dreszczyk jest na ciele czytając jej życie. Przejmująca, dająca dużo do myślenia.

Argh. Powrócę do mojego ostatniego postu. Właśnie przeczytałem "Nie mów nikomu" - ponoć najlepszą książkę Cobena. Jak każdą jego książkę - wchłonąłem w kilka godzin, jego styl pisania chyba mi wybitnie pasuje... Ale kurde co w niej niezwykłego? Nie wiem, czy to mój umysł działa na zwiększonych obrotach bo w szkole od miesiąca nie robimy nic (no, oprócz fizyki, ale prąd akurat rozumiem), czy jednak nie, ale główną część zagadki rozwiązałem w połowie książki, a w sumie odgadłby całą, gdyby nie tak bardzo bezczelny 'trick' na samym końcu... No nie wiem jak wy (jeśli to czytaliści), ale ja sięczułem potwornie oszukany.

Kurde...

I teraz juz prawie napisałem wszystko co o tym sądzę i uświadomiłem obie, że mogę tak mocno tym zaspojlerować... Nie. Będę dla was dobry. Ale jeśli ktoś chce pogadać o tym to zapraszam na PW, potrzebuje logicznej dyskusji. Wink