www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pub
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 74, 75, 76  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ronnie
PostWysłany: Śro 22:06, 12 Maj 2010


Dołączył: 07 Maj 2010

Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Bo nie chcę skończyć jako warzywko, poza tym - powiedział, zastanawiając się, nie chciał by brzmiało, to jeszcze bardziej banalnie, niż już było - poza tym nic już mi nie zostało. Pieniądze, przekaż na to konto - wyjął karteczkę z numerem - mogę na ciebie liczyć?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Śro 22:12, 12 Maj 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

- Dobrze... - wydukał. - Ale człowieku, niby dlaczego zakładasz, że coś Ci się stanie?
Temat ten wyraźnie odebrał mu apetyt i odsunął od siebie nieskończone jedzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ronnie
PostWysłany: Śro 22:18, 12 Maj 2010


Dołączył: 07 Maj 2010

Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Powiedzmy, że mam swoje powody- powiedział chowając nabój. Opróżnił szklankę i nalał sobie ponownie- przed wylotem, dowiedziałem się, że zostało mi pół roku, w porywach dwa lata. Nie chcę leżeć w łóżku jak warzywo.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Czw 20:48, 13 Maj 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nie wiedział co powiedzieć. Dopiero teraz, zdał sobie sprawę z tego, że właśnie niejako zgodził się zabić człowieka. Usprawiedliwiał się tym, że miało to ukrócić jego cierpienia, lub upokorzenie.
- Niech będzie - przystanął na propozycję Ronniego. - To... Za Twoje zdrowie. - Stuknął kuflem w szklankę Ronniego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 11:46, 16 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Gęste chmury nadal wisiały nad wyspą, tworząc ponurą atmosferę. Zapowiadało się jednak na to, że noc będzie spokojna, choć chłodna.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Czw 22:55, 20 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień 12

Zmartwienia i niepokoje, które zagościły w umysłach niektórych mieszkańców podczas nocy, rozwiały się o poranku razem z deszczowymi chmurami. Już od świtu promienie zaczęły ogrzewać wyspę. Nie było wątpliwości – przynajmniej do południa będzie pogodnie, ciepło i przyjemnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ronnie
PostWysłany: Pią 15:03, 21 Maj 2010


Dołączył: 07 Maj 2010

Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Dzięki- powiedział i wypił. Pili i rozmawiali, i Ron nawet nie zauważył, kiedy usnął.

Gdy się obudził, bolało go wszystko. Spał w najmniej wygodnej pozycji, jaką można sobie wyobrazić. Zobaczył, że Ryan też nie podołał i spał na ziemi oparty o ladę.
Wyprostował się i nalał sobie szklankę wody. Uruchomił stojącą w kącie szafę grającą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ryan Crower
PostWysłany: Pią 15:11, 21 Maj 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Ze snu wyrwała go dopiero muzyka. Podniósł głowę i zobaczył, że Ronnie kręci się przy szafie grającej. Za przykładem Ronniego, nalał sobie wody.

Która to już godzina? Zerknął na zegar. Cholera, już po dziesiątej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ronnie
PostWysłany: Pią 15:22, 21 Maj 2010


Dołączył: 07 Maj 2010

Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Chyba- powiedział, widząc, że Ryan podnosi się - przesadziliśmy.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 23:26, 23 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nastało południe. Niebo nadal było przejrzyste, pozwalając słońcu ogarnąć całą wyspę. Upał łagodzony był jednak łagodnym wietrzykiem ze wschodu.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 15:22, 29 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wieczorny półmrok powoli zaczął pochłaniać wyspę. Nastawała noc.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Nie 19:47, 30 Maj 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dzień: 13.

Słońce kolejny raz wytoczyło swe cielsko zza horyzontu. Niebo w dalszym ciągu niemal raziło błękitem, tylko gdzieniegdzie można było zauważyć samotne kłębiaste chmury.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Śro 7:47, 02 Cze 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Claude pchnęła lekko drzwi do baru, zaglądając najpierw do wnętrza podejrzliwie. Starała się usilnie przypomnieć sobie czy zna mężczyznę, z którym właśnie witała się Lynn. Nie poznawała go. Chyba. Projekt White Raven obejmował zaledwie kilkadziesiąt osób i wydawało jej się, że przy wspólnym tak małym osiedlu powinna kojarzyć z widzenia każdego. Po ostatnich wydarzeniach zaczęła się jednak mieć wątpliwości.

Rozejrzała się po pubie. Kilka zbłąkanych dusz siedziało tu i ówdzie. Nie było tak wielkiego bałaganu, jak się spodziewała, ale jednak był. Na niektórych stolikach świecił się rozlany trunek, barowa lada była zastawiona butelkami i brudnymi szklankami, a podłoga zdecydowanie potrzebowała zamiatania. Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie.

Chciałaś normalności, to masz.

Mężczyzna witający się z Lynn przysiadł przy jednym ze stolików, a kobieta dostrzegła Claude, uśmiechając się do niej leciutko. Claude odwzajemniła uśmiech i od razu skierowała się za ladę.

- Na zapleczu są środki czystości. - pokazała kciukiem drzwi za sobą, potem podciągnęła rękawy. - No, to zabieram się za ten cały syf.

Obie kobiety wzięły się za sprzątanie. We dwie poradziły sobie całkiem szybko i już po godzinie z kawałkiem pub prezentował się schludnie i przyjemnie. Claude z wdzięcznością skinęła Lynn głową.

- Dzięki. - rzuciła swobodnie. - To co? Teraz po lampce wina?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Śro 10:14, 02 Cze 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Najpierw ludzie w pubie usłyszeli jej śpiew, gdy wyciągała ostatnie tony "Aquariusa", A potem otworzyły się drzwi i wciąż śpiewając, wkroczyła przez nie Jen. Nie dane jej jednak było dokończyć piosenki. Pierwszy krok za progiem postawiła na wciąż jeszcze mokrej i śliskiej podłodze. Noga pojechała do przodu, dziewczyna jeszcze przez chwilę próbowała złapać równowagę, po czym wywinęła klasycznego orła na progu. Zerwała się zaraz, złapała jeszcze raz równowagę, gdy plecak pociągnął ją do tyłu i odgarniając opadłe na twarz kosmyki włosów rozejrzała się wokół licząc na to, że nikt incydentu nie zauważył. Niestety, "wejście" musiało być dość głośne, bo parę par oczu spoglądało na nią z politowaniem. Wyjęła z uszu słuchawki i rozejrzała się po nadspodziewanie czystym wnętrzu. W powietrzu wciąż unosił się zapach chemii i środków czystości, co sugerowało ukończone właśnie porządki.
Dostrzegła Lynn, Claude i Petera i ruszyła do kobiet stojących przy ladzie baru.
- To co? Teraz po lampce wina? - usłyszała słowa Claude skierowane do Lynn.
- Chętnie - odezwała się nie pytana, uśmiechnęła się do Claude i Lynn i zasiadła na stołku barowym obok nich.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Śro 10:17, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Śro 16:47, 02 Cze 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

- Hej Lynette!
Zawołał od progu wchodząc do pubu. Kobieta skinęła mu głową na przywitanie, ale najwyraźniej nie miała nastroju do rozmowy z nim. Przynajmniej tymczasowo. Peter więc zostawił kobietę samej sobie i usiadł przy jednym ze stolików, obserwując poczynania Lynn i kobiety, której jeszcze nie poznał. Mignęła mu ona raz czy dwa przed oczami, ale jakoś okazji do rozmowy nie było. Tymczasem do pubu wpadła także i Jenefer, na której widok Peter uśmiechnął się lekko pod nosem. Rozbawiła go sytuacja, gdy Jen na progu walczyła o utrzymanie równowagi, ale nie dał tego po sobie poznać.
Zupełnie tak jak Ty Peter, im lepsze chcesz zrobić wrażenie, tym gorzej Ci to wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 74, 75, 76  Następny
Strona 50 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin