Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 21:34, 29 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ostatnie promienie słońca topiły się w oceanie. Rozgwieżdżone niebo wydawało się zapowiadać spokojną noc, ale czy taka miała być w istocie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Pią 11:25, 30 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wstał od stolika i podszedł do baru. Stanął przed alkoholami i nie zastanawiając się długo, chwycił whiskey i dwie szklanki. Wrócił do stolika, zarzucił nogi na krzesło.
Napełnił swoją szklankę do połowy. Pomachał butelką w stronę Megan i zawiesił ją nad jej szklanką.
- Napijesz się?
Zerknął na okno w lokalu. Na zewnątrz było już prawie całkowicie ciemno. Nadal zmęczony po ostatniej nocy, modlił się w duchu, aby ta była spokojniejsza i nie przyniosła mu żadnych niemiłych niespodzianek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Pią 13:34, 30 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Pokręciła przecząco głową.
- Chyba nie powinnam po ostatnim razie. Wiesz, źle to na mnie działa - uśmiechnęła się lekko. - Sam zresztą widziałeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Pią 13:54, 30 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Odstawił butelkę i chwycił swoją szklankę.
- Szkoda... Z moich obserwacji wynika, że po alkoholu stajesz się odrobinę rozmowniejsza - powiedział puszczając do niej oko.
Kilkoma szybkimi łykami opróżnił szklankę i dolał sobie jeszcze.
Spojrzał na zegar wiszący w pubie. W pół do pierwszej... Zaklął pod nosem i odstawił szklankę.
- Nie wiem jak Ty, ale ja mam zamiar wstać jutro żywy. - Posłał jej ciepły uśmiech. - Idę do siebie, więc wiesz gdzie mnie szukać.
Zabral ze stołu butelki i odstawił je na miejsce. Dopił whiskey.
- Dobranoc - rzucił i skierował się w stronę wyjścia.
She lives on Love Street... Lingers long on...
[Domek]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 8:49, 02 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień: 11
Poranek przywitał mieszkańców wyspy ciepłymi promieniami słońca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 1:17, 09 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Południe nastało szybciej, niż można się było tego spodziewać. Wyspa zdawała się rządzić swoim własnym poczuciem czasu. Ciężkie chmury zawisły nad niebem, zwiastując deszcz.
Pantera czmychnęła w zarośla. Nikomu nic się nie stało, jednakże nie był to pocieszający fakt. Mieszkańcy czuli się jeszcze bardziej zaniepokojeni. Nie dość, że wrażenia odnośnie do morderstw nadal były nad wyraz świeże, to jeszcze to zwierzę… Nikt nie mógł czuć się bezpiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 20:34, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wszedł do pubu i stanął za barem.
- Czego się napijesz? - zapytał.
Ryan wszedł na chwilę do składziku w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Chwycił jeden z pojemników i wrzucił go do mikrofalówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ronnie
|
Wysłany:
Śro 20:59, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-To co zwykle- powiedział siadając przed ladą - Baileysa.
-Co tam przygotowujesz? - spytał widząc czynności Ryana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 21:05, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Postawił przed nim szkło.
- Już się robi. - Odwrócił się po odpowiednią butelkę i nalał mężczyźnie alkohol. Sam zadowolił się zimnym piwem.
- Sam nie wiem... - Zerknął na opakowanie. - Kurczak z ryżem - wyczytał - Zajeżdża plastikiem jak wszystkie tego typu dania, ale nic innego nie mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ronnie
|
Wysłany:
Śro 21:14, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
-Nie ma sprawy- powiedział popijając łyk whiskey- przyzwyczajony jestem do - zrobił palcami cudzysłów - plastikowego żarcia. Wyobraź sobie co nasze żołądki przeżywały po 3 tygodniach obserwacji gangsterów w małej klitce - zaśmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 21:44, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Przełożył ryż na papierowe talerze i podał jeden z nich Ronniemu.
- Ja musiałem jechać przez parę tygodni na MRE. Nie są złe, ale srałem po nich więcej niż zjadłem. - Zaśmiał się.
Przelał piwo do szklanki i zaczął konsumować swoją porcję jedzenia.
- Ci wszyscy dookoła. Nie wydaje Ci się, że są tu kompletnie zagubieni? Cholera, panuje tu atmosfera ciągłego strachu i napięcia, bo te owieczki nie mają pasterza. - Napił się piwa. - Ludzie czują się bezbronni. I rzeczywiście chyba niewiele mogą zdziałać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ronnie
|
Wysłany:
Śro 21:48, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zastanowił się.
-Na początek musisz mi coś obiecać- zrobił pauzę formułując wypowiedź - coś bardzo ważnego, że zrobisz coś, co może ci się nie spodobać - spojrzał na Ryana oczekując jego odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 21:51, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Zmarszczył lekko brwi.
- Póki nie powiesz mi o co chodzi, niczego nie mogę Ci obiecać... - Zrobił pauzę. - No, co chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ronnie
|
Wysłany:
Śro 21:56, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyją z marynarki, nabój. Obrócił go kilka razy w palcach, po czym ustawił go na ladzie.
-Gdy zdawałem broń odchodząc ze służby- powiedział - zachowałem ten jeden nabój, przeznaczyłem mu miejsce, gdzie się znajdzie - ułożył z palców "pistolet" po czym przyłożył go sobie do skroni - tutaj. Wpakuję go sobie w łeb- powiedział- istnieje jednak możliwość, że nie będę w stanie tego samodzielnie zrobić. Musisz mi obiecać - spojrzał na niego - że gdy przyjdzie co do czego - westchnął i wypił trochę - pociągniesz za spust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 22:03, 12 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Z każdym kolejnym zdaniem wypowiadanym przez Ronniego, kąciki ust zdawały się wędrować coraz niżej, a jego wyraz twarzy zrobił się poważniejszy, wręcz wystraszony.
Oto obcy facet, ot kumpel z pubu, prosi go o pomoc w samobójstwie.
- Po co miałbyś to robić? - spytał ściszonym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|