Pub

Ruszył w stronę baru szybkim krokiem, nalał do szklanki wody z kranu. Wrócił przed drzwi, otworzył je. Wręczył Megan szklankę.
- Masz. Wypij to. Potrzymaj trochę w ustach i połknij. Spróbuj zwymiotować. Taki trik studencki.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Ale, kto powiedział, że chcę wymiotować? - rzuciła z oburzeniem. Kiedy cały świat próbował po prostu pozbyć się problemu, ona robiła wszystko, by NIE wymiotować. Nie znosiła tego. Osunęła się niżej na podłogę i zamknęła oczy. - Zabij mnie George, okej? - jęknęła cicho.

- No widzę że jesteś w stanie mało wyjściowym, a wiesz, po krótkim wymiotowanku szybciej się ogarniesz.
Uśmiechnął się od ucha do ucha, był szalenie z siebie zadowolony.
- Cholernie seksowna rozmowa. Cóż, obiecałem Ci moją pomoc, więc powiedz chociaż co mogę dla Ciebie zrobić. Ręcznik przynieść?

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Boże, co Cię tak cieszy? - warknęła, unosząc brwi. Oparła się rękami o podłogę i zaczęła podnosić. Potrzebowała lustra, teraz! I umywalki, żeby ogarnąć wygląd. Mogła się założyć, że wyglądała teraz okropnie.

- Nic, ta sytuacja po prostu jest mi bardzo bliska.
Próbował ukryć uśmiech.
- Więc.. Mogę Ci jakoś pomóc czy nie?

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Pomóż mi wstać, okej? - wymamrotała, patrząc na niego błagalnym wzrokiem. - I, chyba potrzebuję wsparcia mentalnego podczas tego cholernego, emocjonującego rzygania.

Wyciągnął w jej stronę rękę.
- Proszę bardzo.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chwyciła jego dłoń i podciągnęła się do góry. Kiedy stanęła o własnych siłach, poczuła jak kręci jej się w głowie i odruchowo złapała za rant umywalki.
- Dzięki - rzuciła do Georga i spojrzała w lustro. - Jasna cholera... - skwitowała z przerażeniem. - Masz grzebień, czy coś? - spytała z niezadowoloną miną.

Spojrzał na nią, a później na jej odbicie. Ich spojrzenia w lustrze spotkały się.
- Niestety nie noszę przy sobie grzebienia. Będziesz musiała je jakoś ogarnąć sama.
Założył jej kosmyk włosów za ucho i uśmiechnął się.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zarumieniła się lekko, a potem odetchnęła z rezygnacją.
- Zajmę się nimi później. - Odkręciła wode, zmoczyła dłonie i przejechała nimi po dolnej części twarzy, a potem przyjrzała się sobie dokładniej. Każdy kosmyk jej włosów sterczał w inną stronę, a makijaż zdążył się porządnie rozmazać. - Seksownie - mruknęła cicho z ironią.

- Aaa tam, nie jest tak źle.
Roześmiał się cicho.
- Nie chcesz czegoś do picia? Radzę zalać kaca.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Jasne, soczek pomarańczowy - wywróciła teatralnie oczami, nie przestając się gapić w swoje odbicie. Wyglądała tragicznie i dobrze o tym wiedziała. - Chyba czuję się lepiej, wiesz? Ale jeśli masz mnie z tego powodu zostawić tu samą i wrócić do siebie, to ja wolę poudawać jeszcze trochę chorą.

Opuścił lekko głowę i uśmiechnął się pod nosem. Wyciągnął paczkę papierosów. Wetknął jednego z nich w usta a paczkę wyciągnął w stronę Megan.
- Widziałaś tu gdzieś znak 'zakaz palenia'?

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Nie wiem, ale nie sądzę, by ktoś poczuł dym - wzruszyła obojętnie ramionami, ale nie sięgnęła papierosa. - Wiesz, nie chcę prowokować jego... - wskazała palcem na swój brzuch. - Do buntu.

Schował paczkę papierosów, wyjął zapałki. Nigdy nie odpalał zapalniczką. Zaciągnął się dymem i popatrzył na nią.
- Więc.. widzę że bawisz się dobrze jak na razie. Jakieś większe plany na resztę roku?