www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pub
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 74, 75, 76  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ann
PostWysłany: Pon 0:05, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Staram się nie pić za dużo. Ale dziś miałam paskudny dzień i muszę się napić. - Odgarnęła włosy za ucho. - Hmm, czasem pogram w karty... A teraz siedzę i piję.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Teddy
PostWysłany: Pon 0:14, 22 Mar 2010


Dołączył: 21 Mar 2010

Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

- Paskudne dni... Nie uważasz, że czasami jest ich za dużo? - Zapytał otwierając trzecie piwo swoim nożem.
- A tak w ogóle, jeśli mogę wiedzieć, co się stało, że ten dzień jest paskudny? Nie może być aż tak źle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann
PostWysłany: Pon 0:22, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Tak, od kiedy tu jestem dzieją się same paskudne rzeczy... Nie chce o tym gadać, wszystko przez te morderstwa. - Nalała sobie trzecią szklankę.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Teddy
PostWysłany: Pon 0:25, 22 Mar 2010


Dołączył: 21 Mar 2010

Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

- Rozumiem. - Wyjął paczkę papierosów, chciał wziąć jednego, ale spojrzał na niego i pomyślał.
Po co się truć? - Rzucił je na podłogę i zdeptał.
- Skoro już tu jestem, to może przynajmniej rzucę palenie. W sumie tutaj jest dość nerwowo, ale dam radę. A Ty? Palisz? - Zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann
PostWysłany: Pon 0:30, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie, nie palę. Nie paliłam i nie zamierzam palić. Rzuć palenie, papierosy to świństwo. - Wypiła trzecią szklankę. Czuła, że wódka pomału działa, bo miała zaskakująco dobry humor.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Teddy
PostWysłany: Pon 0:44, 22 Mar 2010


Dołączył: 21 Mar 2010

Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

- Masz rację, a teraz wybacz. Idę do domu. Do widzenia Ann. - Krzyknął przy wyjściu.
[dom]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 20:40, 22 Mar 2010






Wszedł i zaczął wypatrywać kogoś kogo zna. Pub był niemal pusty, więc szybko wypatrzył młodą blondynkę siedzącą samą przy stoliku. Podbiegł do niej i powiedział

- Mam do ciebie prośbę - powiedział poważnym głosem.
Ann
PostWysłany: Pon 21:41, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Anne podniosła głowę znad szklanki, jej wzrok był już niezbyt przytomny. Na jej ustach pojawił się pijacki uśmiech. Właśnie, ile ona już wypiła?
- Taaaak?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 21:57, 22 Mar 2010






- Nie znam tu wielu osób. Muszę załatwić pewną sprawę dlatego proszę cię o jedno. Zajmij się moim mieszkaniem. Chodzi o podlewanie drzewka, które się tam znajduje. Ale nie otwieraj skrzyni - wypowiedział szybko.
Jacob Upper
PostWysłany: Pon 22:07, 22 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

Pierwszą osobą, którą Jacob zobaczył po wejściu do lokalu, była jakaś nieznana mu blondynka. Drugą - ten zasrany Azjata, który rzucił się na niego na placyku. Znowu węszył w pobliżu pozytywki, bezpiecznie stojącej na półce nad kominkiem. A potem wzrok Jacoba omiótł salę: brudną podłogę, zaśmiecone i zastawione szkłem stoliki, puste butelki walające się w kątach, niedopałki papierosów...

- Bez żartów...

Patsy'ego, niestety, nie było widać za barem. Jacob obrócił się, słysząc za sobą szczeknięcie. Obrzucił psa niechętnym spojrzeniem. Cóż, Claude miała u niego pewien kredyt zaufania. W innym przypadku wyrzuciłby i ją, i tego zawszonego kundla, na zewnątrz.

- Claude, wspominałaś ostatnio o pomocy barowej... - powiedział - Na zapleczu są miotły. Nazwij to rozmową klasyfikacyjną.

Sam zabrał się do zbierania butelek ze stołów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann
PostWysłany: Pon 22:15, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Jasne, jasna a jakie to drzewko? - Zachichotała głupio. Nalała sobie kolejną szklankę wódki i wypiła. - Znaczy, ile... Wody? - Znów zachichotała.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 22:19, 22 Mar 2010






Widział że dziewczyna piła. Ale wiedział że nie ma na to czasu. Przybliżył się do niej i powiedział

- Trochę wody. Nic więcej. Nie otwieraj skrzyni - powtórzył patrząc jej w oczy. Widziała w nich powagę oraz strach.

- Mieszkam w 5 - dodał
Ann
PostWysłany: Pon 22:22, 22 Mar 2010


Dołączył: 12 Mar 2010

Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Nie ma sprawy... A wyruszasz gdzieś na jakąś super tajną misję czy coś, że zostawiasz drzewo same?

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tang How-Yuen
Gość
PostWysłany: Pon 22:26, 22 Mar 2010






- W bardzo ważną. - powiedział. Zamierzał już wyjść gdy zatrzymał się i spojrzał jej w oczy.

- Nie pij sama. I nie zaglądaj do skrzyni - dodał po raz trzeci, a następnie wybiegł.

/dżungla.
Claude Beaumarchais
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Pon 22:34, 22 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 896
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Claude westchnęła. Sprzątanie było ostatnią rzeczą, na jaką miała teraz ochotę. Nadal kręciło jej się w głowie. Ale przecież nie mogła stać i patrzeć, jak Jacob sam doprowadza bar do porządku. Nie. Nie "nie mogła", raczej -"nie chciała". Odpięła Eltonowi smycz, podrapała go za uchem, aż nachylił łeb w jej kierunku.

- Trzymaj się mnie, skarbie. - szepnęła. - Bo boję się myśleć, co ten straszny pan z nami zrobi, jeśli narozrabiasz.

Elton zamerdał ogonem, a Claude powątpiewała czy zrozumiał. Nie myliła się. Gdy zaczęła zamiatać, pies od razu rozpanoszył się po lokalu, obwąchując każdy kąt. Dziewczyna spuściła głowę i z uporem maniaka patrzyła tylko i wyłącznie na miotłę. Jeśli ja tego nie widzę, to Jacob też nie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Miasteczko Ras-Shamra Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39 ... 74, 75, 76  Następny
Strona 38 z 76

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin