Pub

Kiedy Jacob wrócił do stolika, posłała mu pytające spojrzenie. W ramach odpowiedzi złapał ją za ramię i pociągnął w stronę wyjścia. Poddała się temu gestowi bez protestów. Wszystko działo się bardzo szybko, nie miała nawet czasu pomyśleć. W każdym razie była wdzięczna, że nie będzie musiała znosić tej sytuacji sama.

[placyk]

Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Żałowała, że nie zdążyła dłużej porozmawiać z Dylanem. Wydawał jej się ciekawym towarzyszem rozmów. Niestety, znów stało się coś złego na wyspie i część zmieniła miejsce i temat debat, reszta wymiękła do reszty, poszła spać.
Tak też i zrobiła Debbie. Niewiele obchodził ją jakieś morderca. Poza tym była już zbyt pijana na zastanawianie się..

[dom]

Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 94 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Emmalla nic nie powiedział, cały czas siedziała nad szklanką whiskey i soku pomarańczowego. Przysłuchiwała się wszystkiemu. Po chwili gdy gadanina ucichła, ludzie zaczęli wychodzić, część ruszyła na placyk, część prosto do domu...
[dom]

Dołączył: 03 Mar 2010 Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nadejście nowego dnia okazało się dla większości mieszkańców Ras Shamra zbawienne. Powoli wyglądali za swoich domów, tak jakby nic z nocnych okropności nie miało miejsca. Tymczasem Tang siedział dalej przy zwłokach Miny Ugimachi...

Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Prawie całą noc spędził w pubie. Czas minął mu na bezsensownych pogaduchach i paru tańcach na parkiecie.
Kolejna zmarnowana, nieprzespana noc... pomyślał dopijając zawartość szklanki.

Dołączył: 03 Mar 2010 Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Słońce powoli osiągnęło zenit. Żar lejący się z nieba stawał się nie do wytrzymania.

Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

Wszedł do baru, ku jego zdziwieniu nie było tu nawet żywej duszy.
Niepijący? - Powiedział sam do siebie.
Usiadł przy barze. Wyjął papierosa i zapalił.
Poczekam... Ktoś przyjdzie. - Zaciągnął się, cały czas patrząc na drzwi.

Co za nuda... - Pomyślał, gasząc piątego już papierosa. W barze dalej nie było nikogo.
Napiję się w domu. Chyba nikt się nie obrazi jak wezmę ze trzy piwka. - Wszedł za ladę i wziął w ręce trzy Heinekeny.
Może ten koleś w domu się napije. - Wyszedł.
[Dom]

Wszedł do baru. Szybko wpadł na zaplecze i zapakował do plecaka trochę butelek wody i żarcia. Gdzie jest ta cholerna latarka szukał latarki, zapominając, że George ją ma. W końcu zrezygnował z poszukiwań i wyszedł na placyk, czekając na Dylana.
[Placyk]

Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

Wszedł do baru. W dalszym ciągu świecił on pustkami. Wszedł za ladę i wyciągnął kilka piw na zapas. Ściągnął z półki też Tequile, Whiskey i Wódkę.
Na wypadek gdyby ktoś przyszedł. - Wytłumaczył sam sobie, wyjął papierosa i otworzył piwo.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Anne wpadła do baru, zajęła szybko miejsce oddalone od ludzi. Nerwowo zabębniła palcami o blat. Jak zwykle nie było nikogo z obsługi. Podeszła lekko podirytowana do baru i zabrała butelkę wódki. Nalała sobie kieliszeczek i wypiła jednym łykiem.

Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

- Ładnie to tak, brać bez pytania? - Zapytał Teddy. Wziął łyk piwa.
Agresywna taka jakaś... - zażartował w duchu.
- Widzę, że nie bawi się pani z procentami. Mogę poznać pani imię? Ja jestem Teddy.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Anne podniosła głowę znad kieliszka. - Nie ma nikogo do obsługi, to sobie wzięłam. - Powiedziała zmęczonym tonem. Nalała drugi kieliszeczek i wypiła. Wytarła usta i spojrzała na nieznajomego. - Anne.

Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

- Ładnie, zatapiasz smutki czy po prostu lubisz pić? - Zapytał z ciekawości. Otworzył kolejne piwo. Spojrzał na Ann, nie wyglądała na alkoholiczkę.
- Więc jak to jest z Tobą?

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Raczej muszę się upić. Powiedzmy, aby zatopić smutki. - Anne często szła po trudnej operacji do baru, kilka drinków świetnie obniżało stres i relaksowało.

Dołączył: 21 Mar 2010 Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 1/5

- Uważaj żeby nie popaść w alkoholizm. - Powiedział pół żartem, pół serio. Był bardzo wygadany, więc szukał tematu do rozmowy.
- Lubisz grać w karty? Hazard? Cokolwiek? - Zasypał ją gradem pytań. Lubił rozmawiać, jeśli była do tego odpowiednia osoba. Sączył swoje piwo i czekał na odpowiedź.
- Tak w ogóle, to co tu robisz?