Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Sob 0:51, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
A w sumie - pomyślał.
-To co cię skłoniło do tej zabawy- spytał przypatrując się jej. Plany mogą poczekać. Wypił łyk whiskey i czekał na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|
 |
Carmen Hierro
|
Wysłany:
Sob 0:52, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 303 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Odezwał się w końcu. No no... Uśmiechnela się i ścisneła dłoń T.
- Dzięki. Carmen. - Rzuciła.
- Pokłóciliście się o to drzewo, że z takim tonem podchodzisz do Petera? - Zadała to pytanie na luzie. Nie podobał jej się ten cały T, ale uważała, że jeszcze nie jest dobry moment na osłanianie kolegi. W tej chwili Patsy nagle odezwał się do kobiety.
- Słucham? A.. Pewnie mnie pamiętasz z tej akcji na lotnisku... pewien ochroniarz sprawił, że zachciało mi się tutaj przyleciec ponownie. Czyż pieniądze nie mają władzy absolutnej nad dobrobytem człowieka? - Pochyliła się w jego stronę. I do ucha szepneła.
-Powiedz mi, czemu tak jest, Patsy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Sob 0:59, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Fat T
|
Wysłany:
Sob 0:56, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Miło mi, a co do Petera to mój ton nie jest wrogi. Po prostu jestem ciekawy. Nie pokłóciliśmy się, prawda Pet? - zmusił się do uśmiechu.
- Masz jakieś nowinki o morderstwie, Peter? - Zapytał ze "zbójeckim" uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Sob 1:04, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Zirytował się. Nie lubił tematu swojego dzieciństwa. Po chwili milczenia łypnął wzrokiem na szklankę z trunkiem, złapał ją w rękę i wychylił całą zawartość na raz. Skrzywił się i potrząsnął głową, ale ostatecznie nie było tak źle przełknąć ten alkohol. Zrobił malutki kroczek do przodu, aby pokonać w sobie wstręt.
- Dobrze rozumiesz, mieszkałem w Waynesville dopóki nie wyjechałem na studia.
Odwrócił się do Pana T.
- Nie pokłóciliśmy się T. O morderstwie wiem tyle co i inni, a może nawet i mniej, bo się nie przyglądałem jej ciału gdy je grzebałem wraz z innymi. Tom, jeśli masz mi do zadania jakieś konkretne pytanie, to mi je zadaj, bo przez cały dzień krążysz wokół tego jednego, które byś mi chciał bardzo zadać. Nie potrzebne nam to całe pieprzenie... chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Sob 1:10, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Zaskoczyło go jej zachowanie. Postanowił jednak ciągnąć to dalej. Nachylił się do niej i szepnął
-Bo forsa rządzi tym światem. Carmen - następnie wrócił do poprzedniej pozycji.
-Teraz kojarzę, narobiłaś zadymy na samym początku - zaśmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Carmen Hierro
|
Wysłany:
Sob 1:15, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 303 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dokładnie! - Sama się zaśmiała.
- A teraz Patsy przepraszam. Ale musze się odwrócić. - Zeszła z lady i staneła obok Petera, opierając się łokciem o ramie chlopaka.
- A teraz Panie T. Co Pana dręczy? - Staneła w obronie Petera. Miała już dość tego zachowania T.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Sob 1:17, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Fat T
|
Wysłany:
Sob 1:16, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
T spojrzał na Petera, na Carmen, na Pata i na rękę na której miał kastet.
Bez jaj.
- Wiesz w sumie, nie potrzebujemy tego pieprzenia. - Wziął zamach i zadał Peterowi potężny cios.
- Tak w sumie, to nic już mnie nie dręczy. - Uśmiechnął się do Carmen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Sob 1:29, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Zupełnie zaskoczony Peter nie miał szans na obronę. Kastet trafił w jego twarz. Z poturbowanego nosa i rozcięcia na policzku trysnęła wartko krew, zalewając czyste ubranie chłopaka. Cios oszołomił go na tyle, że Peter spadł z krzesła i wylądował na podłodze pod barem. W głowie mu się kręciło, był zdezorientowany. Wypuszczona z ręki szklanka poleciała za bar i stłukła się. Oprzytomniał na tyle, by wstać z pomocą przypadkowego krzesła. Poczuł jak gniew w nim wzbiera, tak jak ostatnim razem.
Nie zrobisz tego Peter, nie oddasz mu jak oddałeś ojcu.
- Zchawiodłem schie na Tobie.
Peter chwiejąc się, odwrócił się i ruszył aby wyjść z baru. Zachował względny spokój.
To się zawsze tak kończy Peter, to się zawsze tak kończy.
[Placyk]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Sob 1:53, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 1:39, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Siła ciosu T doprowadziła do następujących obrażeń.
Statystyki T
At+3 Ob+1 PŻ 4/4
Statystyki Petera
At 0 Ob +2 PŻ 8/8
Rzut kością: 3 + 3 (At)
Rrzut kością: 5 - 2 (OB)
Pete - 7 PŻ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Sob 1:42, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Stał jak wryty. Nie. Tego można było nazwać inwigilacją. To była po prostu rozpierducha.
-I coś ty narobił! - krzyknął - nie tak miało być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Carmen Hierro
|
Wysłany:
Sob 1:49, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 303 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Widząc reakcję T, Carmen niemal nie przewróciła się razem z Peterem. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, jak blisko niej była łapa napastnika. Rzuciła szybkie spojrzenie na Petera, który leżał pod barem. Żyje . Po słowach Fata do Carmen, kobieta podeszła do Fat’a i wylała na niego resztę whisky a następnie wymierzyła mu z pięści prosto w lewy polik.
- Byś mnie mógł trafić gnojku! – Wykrzyczała na cały bar. Nikt by się nie zdziwił, gdyby kogoś z bliższego domku ten krzyk obudził. Przed wykrzyczeniem tych słów, chciała powiedzieć całkiem co innego, zmieniła zdanie, myśląc o tym, aby nie robić z siebie jakiejś dziewczyny Petera.
Stała naprzeciwko mężczyzny przez chwile, dopóki Peter nie wyszedł z baru. Wpatrywała się prosto w jego oczy, rozwścieczona. Nie jeden mężczyzna już potrafił przestraszyć się tego wzroku, był niemal jak z starych hiszpańskich filmów o złych, ale pięknych czarownicach.
Dogoniła Petera przy wyjściu z baru.
- Wszystko okey? – Spytała aby się upewnić, czy nic więcej mu nie jest.
[Placyk]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Sob 2:31, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Fat T
|
Wysłany:
Sob 1:54, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Dostał cios od Carmen, który bardziej go rozśmieszył niż bolał.
Te baby, nic nie rozumieją...
Patrzył w jej oczy z ogromnym rozbawieniem. Widać było, że jest zadowolony z siebie. Za chwilę wybiegła za Peterem.
- Co jest Patsy? Sorry człowieku, ale już nie mogłem wytrzymać. Po prostu, ten gość jest jakiś, no wiesz... - Powiedział w swojej obronie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fat T dnia Sob 1:55, 20 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
Claude Beaumarchais Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 1:59, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Patrzyła oniemiała, jak Jacob osuwa się od niej i pije piwo, po przeciwnej stronie baru. Co powiedziała? Chodzi o to, że się zaśmiałam? Że nie chciałam rozmawiać o wydarzeniach w dżungli? Przecież tu jest tyle osób!, myślała pospiesznie nie do końca wiedząc, co zrobić. W końcu podeszła do mężczyzny i złapała go za rękaw.
- Jacob? - nie rozluźniła uścisku. Nie chciała by odszedł. - Co się dzieje? Ja... Ja po prostu nie rozumiem twojego zachowania. - paplała bez namysłu. - Myślałam, że porozmawiamy o... o naszym spacerze w spokojniejszym miejscu. Przecież nikomu nie powiem. Dlaczego mnie odrzucasz?
Czułą, że przesadza, że wszystko wyolbrzymia. Ale nie potrafiła skwitować wzruszeniem ramion reakcji Jacoba. Co prawda nie wiedziała, co zrobiła źle, ale chciała to naprawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Debbie Reynolds
|
Wysłany:
Sob 2:14, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 20 Mar 2010
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Whiskacza, panie hrabio! - zawołała do barmana, gdy usiadła przy barze.
Niezła bibka, pomyślała, gdy zobaczyła jakąś szamotaninę, wiele straciłam nie wychodząc wcześniej z pokoju, łapczywie chłeptała trunek.
- One more time, baby! - poprosiła o jeszcze. A w sercu robiło jej się coraz weselej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Sob 2:17, 20 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Opanował nerwy. Obrzucił badawczym spojrzeniem nowoprzybyłą
Cud. Tu jest ktoś starszy niż 30 lat pomyślał. Podszedł z butelką szkockiej i nalał Debbie whiskey. Zapasy się kończą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|