Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Carmen Hierro
|
Wysłany:
Nie 21:09, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 303 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Carmen po wzięciu kąpieli i przemyśleniu całej sytuacji w domku postanowiła pojawić się na placu, ale przedtem zajrzeć do Lynn. Tylko gdzie ona mieszka?
Gdy już dotarła do miejsca zbrodni, gdzie zbierali się jacykolwiek ochotnicy do pomocy, Carmen rozglądała się za Lynn, ale nigdzie jej nie było.
Zauważyła natomiast niejaką Ann i Tanga, postanowiła do nich podejść.
- Hej. Wie ktoś już jaki jest plan działania? - Spojrzała na Tanga, który wsłuchiwał się w rytm melodii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 21:23, 14 Mar 2010 |
|
|
|
Pokręcił jedynie przecząco głową, w odpowiedzi na pytania obu kobiet. Cały czas wsłuchiwał się w muzykę.
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Nie 21:34, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- To co mamy robić? Czekać. - Spytała go, zapinając sweter. - To wszystko jest upiornie pokręcone. Jak z kiepskiego horror.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Carmen Hierro
|
Wysłany:
Nie 21:41, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 303 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Carmen zauważyła Lynn.
- Wybaczcie na chwilkę.- powiedziała do małomównych towarzyszy.
- Hej Lynn! - Krzyknęła Carmen, biegnąc do koleżanki.
- Lynnet! - Co ona? udaje, że mnie nie słyszy?
- Nie słyszałaś jak Cie wołam? - powiedziała do niej z niedowierzaniem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carmen Hierro dnia Nie 21:43, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 21:42, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Peter wyszedł z domku i stanął na werandzie, wypatrując kobiety, która nosiła imię Lynette. Pamiętał mniej więcej jak wyglądała. Oparł się o balustradę i szukał wzrokiem.
Cholera! Carmen.
- Carmen!
Krzyknął i już zbiegł z werandy, znajdując wzrokiem Lynette i tego gościa z którym rozmawiała na pasie startowym.
- Carmen!
Krzyknął raz jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Nie 21:43, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Nie 21:43, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob zbiegł po schodkach prowadzących do baru, sprężystym krokiem pokonał trawnik i dopadł do trójki zgromadzonych wokół pozytywki ludzi, wbijając się pomiędzy nich.
Dość tego! - ryknął.
Trzymany przez niego pogrzebacz uniósł się do ciosu, a potem zaczął - jak w zwolnionym tempie - opadać na pudełko z pozytywką.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Nie 21:44, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Robert
|
Wysłany:
Nie 21:48, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 326 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieporęt
|
Robert podszedł do miejsca zgromadzenia kilkorga osób. Stali nad czymś i rozmawiali o tym. Mężczyzna był w dziwnej sytuacji. Miał wrażenie, że wszyscy o czymś wiedzą oprócz niego. Latanie samolotem źle wpłynęło na niego. Normalnie budził się automatycznie ze wschodem słońca. Dziś spał do południa. Gdy był już blisko zauważył jak jakiś człowiek wziął pogrzebacz i zamachnął sie na coś. Co jest grane? Chciał się na niego rzucić, ale wiedział, ze nie zdąży. Zdążył tylko pobiec w jego stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 21:52, 14 Mar 2010 |
|
|
|
W tym samym momencie skoczył na Jacoba. Uderzając go barkiem, co spowodowało zachwianie się jego ciała. Następnie chwycił pozytywkę w ręce i ją zamknął.
- Nie -powiedział jedno słowo, trzymając zamknięta pozytywkę w ręce.
Ostatnio zmieniony przez Tang How-Yuen dnia Nie 21:53, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Nie 21:54, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob powoli zbierał się z ziemi, dysząc ciężko i wściekle. Odwrócił się i spojrzał na Azjatę trzymającego w rękach pozytywkę.
Na zmarszczonym czole Jacoba pojawiły się krople potu. Oczy błyszczały groźnie.
Mocniej zacisnął pogrzebacz w dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Nie 21:54, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 21:56, 14 Mar 2010 |
|
|
|
- Nie radzę - powiedział spokojnie. Jego głos był spokojny, lecz zarazem stanowczy.
Wpatrywał się w niego spokojnym wzrokiem. Nie odwracał swoich oczów od jego.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 21:58, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Stanęła przed wejściem do swego mieszkania w momencie gdy
jeden z mężczyzn bezceremonialnie zamachnął się na pozytywkę ciągle
złowrogo wygrywającą swą melodię.
Zapewne nie mógł już jej znieść skoro zdecydował się na taki ruch.
Atena dłońmi poprawiając rozwalające się trochę byle jak związane
włosy wolno skierowała się w stronę zbiorowiska.
Gdy zobaczyła atak Azjaty na tamtego otworzyła oczy szeroko
Powariowali, wytłuką się ku uciesze White Raven
Niemal była pewna że cała ta akcja to pomysł pracowników firmy
którzy obserwują ich teraz i mają niezłą zabawę z zachowania ludzi
tu przebywających.
Stanęła z boku kręcąc głową
- Zaczniecie się wybijać by zapewnić rozrywkę Lukasowi i reszcie?
zapytała spokojnie lecz głośno by między kolejnymi napadami
gniewu mężczyźni mogli ją usłyszeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Nie 21:59, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
- Na co ci to?! - warknął Jacob nie zmieniając pozycji ani wyrazu twarzy. - Ta pozytywka doprowadzi nas do szaleństwa! Zresztą... - zdecydował się na inną taktykę - może coś jest w środku? Jakaś wskazówka...
Zwrócił się do pozostałych zgromadzonych.
- Pozwolicie temu tu Kill Billowi zgarnąć pudełko? - zapytał donośnie - I co? Postawi je sobie na półeczce obok innych pamiątek z wakacji?! A ta nieszczęsna dziewczyna dalej się nie odnalazła...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Nie 22:00, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Nie 22:00, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
Na widok tego, co się stało ruszyła szybkim krokiem w kierunku zamieszania. Tang. I ten gościu z pogrzebaczem. Świetnie.
- Tym razem nie mam doniczki, a tylko szklankę. Ale nie wydaje mi się, żeby warto było obijać sobie pyski... Przestańcie. Proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 22:01, 14 Mar 2010 |
|
|
|
- Jeżeli jest coś w środku to można sprawdzić to, nie niszcząc pozytywki jednocześnie. - powiedział spokojnie odwracając wzrok od mężczyzny. Spojrzał na kobietę, która krzyczała w ich stronę.
- Dziękuje - powiedział i ponownie zwrócił wzrok na mężczyznę.
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Nie 22:04, 14 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob powoli się uspokajał. Nie miał pojęcia, dlaczego ta melodia doprowadziła go do takiej agresji, wiedział jednak, że jeśli usłyszy ją ponownie, pewnie nie zawaha się przed niczym.
- To na co czekasz? - rzucił oschle - Może sprawdzimy to teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|