Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sophie Rosalie Morris
|
Wysłany:
Nie 12:13, 11 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Sophie przyklasnęła i spokojnie dała się złapać Atenie za rękę. - Wiesz gdzie mieszkam?!W dwunastce. W domku numer dwa-na-ście! Tylko żeby Pan Żaba spał, bo nas okrzyczy, bo on zawsze strasznie krzyczy jak coś się głośno zrobi... - mimo to prowadziła kobietę - Atena ale ty to pewnie dobrze rysujesz, HA?! Bo nie będę się bawiła w rysunki z kimś kto nie umie... I w ogóle możemy zostać na dworze bo jest ładna pogoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 14:50, 11 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Szła za dziewczynką niezwykle rozbawiona jej żywiołowością i doskonałym humorem który
udzielał się także malarce teraz uśmiechniętej i odprężonej
- To teraz Pan Żaba Cię pilnuje? - zapytała dając się prowadzić w kierunku domku który jak
się zorientowała był tym na przeciw jej. Tylko czemu tej małej nigdy nie widziała?
- Możemy potem pójść po moje przybory do malowania - rzuciła propozycję Sophie -
I malować na dworze... Tak będzie nawet przyjemniej - kiwnęła głową i po minucie
obie już stały przed gankiem prowadzącym do wnetrza mieszkania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Sophie Rosalie Morris
|
Wysłany:
Nie 19:19, 11 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
-MALOWAĆ?! O tak to byłoby naprawdę super!!! - pisnęła Sophie przeskakując z nogi na nogę - A Pan Żaba to on mnie nie pilnuje a tata powiedział że on to tylko pilnuje swojego tyłka! Czy jakoś tak..... I wiesz co, bardzo dobrze bo ja go nie znoszę. To możemy malować tylko przyniosę Pana Potarganego żeby sobie popatrzył. Zaraz wracam tylko nigdzie nie idź - zakomunikowała wbiegając do swojego domku. Obym tylko nikogo nie obudziła pomyślała skradając się do swojej sypialni. Po chwili była już na zewnątrz z żałośnie wyglądającym wystrzępionym pluszowym zającem w dłoni. - To co, idziemy po te twoje przybory? spytała Atenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 20:26, 11 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Udając zrozumienie i zachowywanie powagi przy tłumaczeniach dziewczynki
pokiwała głową i odprowadziła ją do domu wzrokiem.
Obróciła się wokół własnej osi rzucając spojrzenia we wszystkie strony miasteczka
jakby chcąc zaobserwować czy czasem ojciec małej nie nadchodzi po czym
zerknęła ponownie na zamknięte za Sophie drzwi.
Już chciała przysiadać na drewnianym schodku gdy ta pojawiła się tuż obok
- Idziemy! - z werwą potwierdziła pytanie i uśmiechając się wskazała swoje mieszkanie
ruszając w jego kierunku i zerkając na pluszaka dziewczynki
- Fajny ten Pan Potargany - szczerze pochwaliła zapewne ulubieńca Sophie
i weszła na ganek by zaraz otworzyć drzwi domku.
[mieszkanie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 22:08, 11 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Pochłonięty całkowicie rzeźbieniem nie zauważył gdy za jego plecami przeszła Atena z Sophie. Ocknął się dopiero wówczas, gdy jego nos przeszył ból a ręka w jego wyniku drgnęła i nóż ześlizgnął się z figurki. Zaklął pod nosem, obserwując jak z zacięcia na jego palcu powolutku zaczyna sączyć się krew.
Miałeś iść do przychodni, aby zmienili Ci plaster. Teraz jest najlepsza na to pora.
Wstał, otrzepując spodnie z ziemi i udał się w kierunku przychodni, trzymając w rękach nóż oraz nieskończoną jeszcze figurkę.
[Przychodnia]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pon 22:16, 12 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nastało południe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Wto 10:34, 13 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wyszła na ganek czując iż duchota i wysoka temperatura zwiększyły się wywołując ochotę
ucieczki do środka mieszkania które w tym momencie było zapewne najbardziej
przyjemnym miejscem na wyspie
- To gdzie masz ochotę malować? - zerknęła na Sophie stojącą u jej boku uśmiechając się
i zaraz przenosząc wzrok na prawie pusty plac. Pojedyncze tylko osoby, którym
nie straszny był upał, przewijały się w oddali.
- A Pan Potargany lubi lato? - zapytała ponownie zerkając na małą i jej przyjaciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Sophie Rosalie Morris
|
Wysłany:
Wto 14:41, 13 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- A gdziekolwiek Atena - pisnęła Sophie zbiegając z werandy. Każda perspektywa wydawała się jej tak samo interesująca - Możemy namalować wszystko, naprawdę wszyściuteńko!!! A ty się lepiej znasz - zmrużyła oczy gdyż słońce raziło - A Pan Potargany to lubi każdą porę roku a najbardziej zimę bo wtedy może się kamfuflować na śniegu! I wtedy wiesz Atena nikt go nie widzi. No to co robimy?- podskoczyła z emocji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Śro 13:41, 14 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Uśmiechała się wesoło widząc ekscytację dziewczynki i przypominając sobie swą w momencie
gdy jej matka pierwszy raz użyczyła swych przyborów dzięki czemu mogła poczuć się
jak dorosła i bardzo ważna osoba.
- No to chodźmy pod drzewo - ruchem ręki wskazała zacieniony trawnik pod rozłożystymi
konarami i zeszła po schodkach z werandy kierując się we wskazanym kierunku.
- Może Pan Potargany podsunie nam jakieś pomysły, co? - rzuciła pytaniem w czasie
ich krótkiego spaceru w miejsce które idealnie nadawało się na popołudniową
zabawę z markerami i blokiem.
Gdy obie już tam dotarły Atena przysiadła na trawie opierając plecy o pień a na wyciągniętych
nogach ułożyła sobie blok wyrywając z niego kilka kartek i wręczając dziewczynce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 17:00, 14 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Rozsiadł się na pustej ławce, opierając obie ręce na oparciu.
Cholera, może nie jest tu tak najgorzej... Zamyślił się odchylając głowę do tyłu i przymykając oczy.
***
Słońce niemile go przygrzewało, więc postanowił, że wróci do własnego mieszkania i tam będzie napawał się dumą.
[Domek]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ryan Crower dnia Śro 22:19, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Sophie Rosalie Morris
|
Wysłany:
Czw 12:20, 15 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Sophie siedziała w cieniu zarysowując kartkę po kartce. - Hej Atena - zagadnęła - to powiesz mi w końcu czemu byłaś smutna? Nic się nie bój, nie wygadam się. Mogę być twoją powierniczką sekretów... - przerwała obserwując jakiegoś siedzącego na ławce mężczyznę- Potargany też, bo wiesz co, on to w sumie nic nie mówi. A ja się z nim to wiesz jak porozumiewam? Telepantycznie Atena. Telepantycznie!
Zaprezentowała Atenie skończone dzieło przedstawiające dwa domki i ułożyła rysunek na trawie. - A ty co, jeszcze nie skończyłaś? - zmieniła pozycję siadając naprzeciwko kobiety i zaczęła rysować jej portret.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Czw 12:38, 15 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Gdy wyszedł na zewnątrz, zorientował się że lada moment nastanie wieczór. Obojętnie przeszedł przez placyk, nie przypatrując się nikomu po drodze. Wszedł na werandę swojego domku i otworzył na oścież drzwi, po chwili za nimi znikając.
[Domek]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Sam
|
Wysłany:
Czw 12:55, 15 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Sam wyszedł powolnym krokiem z przychodni. Wszystko wydawało się dziać w zwolnionym tempie. Ludzie przechodzący obok, śmiejący się, nie wiedzący nic, a kilka metrów od nich leży kolejne ciało. Znów napadła go pustka, znów nie myślał o niczym. Szedł, aby iść. Nie miał celu. Po prostu szedł, nie patrząc na to co ma przed sobą. Zderzył się z kilkoma osobami, ale to nie wyrwało go z jego pustki. Zrobił to jedynie obraz, jaki nagle zobaczył.
Pod drzewem siedziała Atena z jakąś dziewczynką. Samowi zrobiło się żal kobiety. W końcu znała Tanga, i mogło się wydawać, że dość dobrze. Nie wiedział co zrobić, powiedzieć jej czy zostawić w spokoju. Jednak ktoś musiał się dowiedzieć. Skręcił w stronę drzewa. Powoli sylwetki osób siedzącym pod nim, zaczęły być wyraźniejsze. To napawało Sama lękiem. Będzie musiał stanąć twarzą w twarz z Ateną i powiedzieć jej, że osoba, z którą wiele razy rozmawiała, po prostu odeszła. Ale nie było już odwrotu, stanął przed kobietą.
- Atena.. - powiedział, odchrząkując.
Nie mógł tego powiedzieć, przy dziewczynce.
- Coś.. coś się stało, powinnaś wiedzieć - przetarł czoło z potu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 14:01, 15 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ostatnie promienie słońca znikły za horyzontem. Porywisty wiatr przygnał na niebo chmury, zza których tylko czasami wyglądał sierp księżyca. Zaczęło robić się chłodno, a ludzie mieli dziwne, niejasne poczucie, że to nie tylko efekt spadku temperatury. Wiadomość o śmierci Tanga jeszcze nie do wszystkich dotarła, ale w sercach tych, którzy byli jej świadkiem zagościł nieokreślony smutek. Noc zapowiadała się spokojnie, aczkolwiek w powietrzu dało się wyczuć posmak grozy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Czw 15:43, 15 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Zanim wyszedł z domku na zewnątrz zdołał zapaść już wieczór, a zaledwie dziesięć minut wcześniej była dopiero codzienna szarówka. Peter zszedł ze schodów werandy, uprzednio zamykając za sobą drzwi, rzecz jasna na klucz jak zawsze. Odwrócił się, lecz nie zdołał zauważyć kociego ogona znikającego pod werandą domku. W planie Petera nie było szukania kota w krzakach, gdzie jedynym światłem był księżyc przesłaniany chmurami. Kot jednak miał własne zamiary a niewola już dawno się mu znudziła. Chłopak wszedł na główną ścieżkę placyku i ruszył powoli w stronę pubu, wypatrując osób z którymi miał zamiar iść na plażę dzisiejszego wieczoru. Na plecach zawieszony miał plecak, a w nim niewielki zapas jedzenia, który zje przy ognisku na plaży. O ile ktokolwiek z nim pójdzie, nie licząc siekiery którą niósł w dłoni. Rozejrzał się na boki i zauważył Atenę rozmawiającą z Samem.
Podchodzić, czy nie podchodzić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|