Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megan.
|
Wysłany:
Śro 19:28, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie chcę kanapki! - jęknęła znowu, opierając głowę o korę drzewa. - Nic nie świętowałam. Przecież, nie jestem nawet pijana! - wywróciła teatralnie oczami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Megan. dnia Śro 19:29, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 19:35, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Chwycił pustą butelkę.
- Nie jesteś pijana? A ta butelka, zawartość sama wyparowała, czy było tam za mało alkoholu żeby się upić? - pomachał jej butelką przed oczami.
- Jeśli masz jakiś problem to wiesz... - Chwycił ją za rękę. - Wspieramy Cię...
Zaśmiał się.
- Ale poważnie, coś Cię gryzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 19:39, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nie zwróciła jakoś uwagi na to, że Ryan złapał ją za rękę.
- Czy jak kobieta sięga po alkohol, to od razu musi ją coś gryźć? - odetchnęła z irytacją i odwróciła wzrok od Ryana, ponownie rozglądając się po placu. - Po prostu, stała samotnie, otwarta. Nie mogłam jej tak zostawić, nie? - rzuciła po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 19:44, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Jeśli wypije kieliszek lub dwa to nie... Ale Ty opróżniłaś całą butelkę! - Wyciągnął nogi przed siebie. - Prawie go miałem... Gdyby nie ten Patsy! - Uderzył pięścią w grunt.
- Nie żebym smęcił, ale uważaj na siebie, bo morderca może być teraz wszędzie...
Uniósł głowę do góry i spojrzał w koronę drzewa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 19:49, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Co? - rzuciła tępo. To wszystko było chore. Przecież mordercą miał być ten ogromnych rozmiarów człowiek, którego zabił George. - Morderca? Nadal? - spojrzała na niego pytającym wzrokiem. - Cholera, chyba nie nadążam nad wiadomościami z naszego cholernie bezpiecznego pobytu w tej dziczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 19:56, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Tak... Nadal jest na wolności. - Sapnął. - Rzeczywiście, nie jest tu najbezpieczniej. Patsy... No wiesz, ten barman. Oberwał kulką. Leży teraz w naszym wyspiarskim szpitalu, nadal nieprzytomny - ciężko było mu o tym mówić.
- Ale dobra, nie chcę o tym teraz gadać. Powiedz mi lepiej, co Ty robiłaś w miasteczku. - Uśmiechnął się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 20:17, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wywaliła z głowy temat "morderca" i doszła do wniosku, że Ryan jest jednym ze szczęśliwej gromadki bohaterów typu "O matko, musimy polatać po dżungli, żeby się poczuć ważnymi!". - Napawałam się samotnością, aż nagle poczułam, że mam jej dość - odparła szczerze, spuszczając wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 20:29, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Skoro masz dosyć samotności, to może dasz się zaprosić do pubu? - zapytał. Chwycił butelkę i rzucił ją znad głowy. Kosz do którego celował, okazał się być dalej niż przypuszczał. Butelka roztrzaskała się o krawężnik.
- Jeśli obawiasz się, że nie dojdziesz tam, mogę Ci pomóc. - Uśmiechnął się złośliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 20:40, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Chyba Ci popis nie wyszedł - zachichotała pod nosem, patrząc na roztrzaskane szkło. - Skoro Patsy jest... - urwała na chwilę - ...niedysponowany, to czy bar jest w ogóle otwarty? - spytała cicho, próbując sama wstać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 20:48, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Raczej tak... - powiedział sprawnie wstając. - Wątpię, żeby pub był w ogóle zamykany.
Bez słowa podał jej rękę widząc, że bez pomocy prędko nie wstanie.
- Ty oczywiście zadowolisz się napojem bezalkoholowym - zasugerował złośliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 20:59, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- A to niby czemu?! - spytała z oburzeniem. Zachwiała się delikatnie, kiedy stanęła o własnych siłach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 21:05, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Właśnie dlatego - rzucił. Popchnął lekko Meg i ratując ją przed niechybnym upadkiem złapał. - Jesteś już lekko wstawiona. Chciałem pogadać, a jeśli będziesz bełkotać to Cię nie zrozumiem.
Z uśmiechem skierował się w stronę pubu, ciągnąc ją za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Megan.
|
Wysłany:
Śro 21:22, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Pogadać? Nawet nie zdążyłeś jeszcze przeprosić za ucieczke w połowie tańca, do którego zaciągnąłeś mnie siłą... - wymamrotała, idąc powoli za Ryanem. Próbowała skupić się na swoich krokach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Śro 21:31, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dobra, niech Ci będzie... Przepraszam - rzucił od niechcenia.
- Uwierz, w stanie w jakim się znajdowałem nie byłbym najlepszym partnerem do tańca. - Przyciągnął ję do siebie i objął ramieniem. - Ale nie odpuszczę Ci, jeszcze to nadrobimy.
Drzwi do pubu były na całe szczęście otwarte.
[Pub]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Claude Beaumarchais Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Śro 22:40, 31 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Popatrzyła na Jacoba uważnie.
- Nie jest do końca tak, że to o obcego się martwię... - zmarszczyła brwi. Wyglądała, jakby nie potrafiła uchwycić własnej myśli. A potem roześmiała się, zmieniając temat. - Tak. Wygląda na to, że właśnie takich facetów lubię.
Elton bawił się z Jacobem. Trochę nie mogła w to uwierzyć. Przecież na początku powarkiwał, boczył się i patrzył spode łba nieufnie. A teraz latał za patykiem merdając radośnie ogonem.
- Nie wiem czy Elton nadawałby się na psa tropiącego, ale to całkiem niezły pomysł i taki... hmm... nieinwazyjny względem tego faceta w drewutni. Zdecydowanie byłabym spokojniejsza. - uśmiechnęła się łagodnie. - Ale musimy zajmować się tym natychmiast? Może niech twoje ramie dojdzie do siebie. Odpoczniesz. Ja też. Ostatnio przecież tak dużo się działo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Claude Beaumarchais dnia Śro 22:42, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|