Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ann
|
Wysłany:
Sob 22:28, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Już, już się tym zajmę. - Anne podeszła do niej.- Siadaj. - Wskazała na wolne łóżko. Miała ochotę stąd uciec, ale nie mogła. Miała pacjentów. Musiała zostać. Zaczęła oglądać nadgarstek. - Na szczęście rana nie jest aż taka głęboka. Zaraz ją opatrzę. - Znów spojrzała na Sama. - Nie to nie jest normalne! Wszystko jest nienormalne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 22:31, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- Co jest nienormalne? O czym mówicie? - z ulgą usiadła na wskazanym przez lekarkę miejscu i zaczęła zadawać pytania z prędkością karabinu maszynowego. - Chodzi o Patsy'ego? Co mu się stało? Jest ranny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 22:36, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Patsy jest ranny i nieprzytomny. Przed chwilą wstał, zaczął mówić po łacinie dziwnym głosem i znów stracił przytomność. To nie jest normalne. - Powiedziała szybko, opatrując ranę. - Opętało go coś. - Powiedziała i spojrzała na dziewczynę zmęczonym wzrokiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 22:42, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- Opętało? A co to jest... "Uwierz w ducha"? Przecież to niemożliwe - roześmiała się niepewnie, lecz zaraz uśmiech zszedł jej z twarzy, gdy tylko przypomniała sobie swój pościg przez dżunglę i szaleńczy wyczyn pływacki do tonącego dziecka. I próg śmierci, gdy coś ją wciągało pod wodę.
- Jeśli pani chce, mogłabym pani tutaj pomóc - lewą dłonią zatoczyła półkole po wnętrzu przychodni. - I zaopiekować się naszym gadającym łaciną przyjacielem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 22:52, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Tak, pomoc by się przydała. Byłabym dozgonnie wdzięczna. - Skończyła opatrywać rękę. Przetarła podpuchnięte oczy. - Dasz sobie radę tutaj? Ja spróbowałabym się położyć spać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 22:56, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- Jasne... - poruszyła na próbę zabandażowaną dłonią - nie ma sprawy. Tylko skoczę do domu przebrać się i wykąpać, bo nie wyglądam zbyt kwitnąco... Jeśli da pani radę jeszcze przez chwilę, to zaraz wrócę i obejmę wartę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Sob 22:56, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 22:57, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Dobrze. Ja sprawdzę stan pacjentów i sama pójdę do domu... Nie spałam prawie od 30 godzin. - Zaczęła liczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 23:04, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- A tak przy okazji... - Jestem Jenefer. Jenefer Johnson - wyciągnęła w kierunku kobiety zabandażowaną rękę, lecz po chwili zreflektowała się i opuściła ją z przepraszającym uśmiechem. - Do zobaczenia zatem za kilka chwil - uśmiechnęła się raz jeszcze i wyszła na placyk.
[placyk]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 23:09, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Do zobaczenia. - Anne odpowiedziała jej. Opadła bez sił na wolne łóżko i zamknęła oczy. Ciekawe jakie jeszcze koszmary czekają ją na tej wyspie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 23:35, 03 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- Już jestem - dotknęła ramienia leżącej na leżance kobiety i uśmiechnęła się.
Rozłożyła swoje rzeczy na szafce i czekając aż lekarka wstanie, przygotowała sobie w kącie fotel i niewielki stolik ze stojaka na lekarstwa.
- Na coś mam zwrócić szczególną uwagę? Jakieś wskazówki? - spytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Nie 0:37, 04 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Anne prawie zasnęła, otworzyła oczy i spojrzała na blondynkę. - Pilnuj pacjentów. Leki są podane, opatrunki zmienione. Na razie nie trzeba robić nic konkrentego. A uważaj na Patsy'eg... Wątpię aby się obudził... Albo to coś się obudziło... Ale lepiej miej go na oku. Jakby coś się stało, śmiało idź do mnie do domu i pytaj. - Wstała z łóżka i udała się w stronę drzwi.
[dom]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Sam
|
Wysłany:
Nie 11:01, 04 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Ann wyszła, a Sam został z Jenefer i nieprzytomnym Patsy'em w przychodni, pijąc kawę, która pobudziła go już lekko, wszystko bolało go już mniej i był spokojniejszy.
- On, znaczy barman, ten Patsy, gadał po łacinie jakieś zdanie, tylko nie pamiętam jak ono dokładnie brzmiało.. - próbował wytężyć umysł - Da.. damnant qut.. nie damnant quot non inteligent, mniej więcej tak to brzmiało. Może znasz łacinę? Ale nie.. czekaj, Ann to przetłumaczyła.. Potępiają, czego nie rozumieją? Chyba tak to szło. I ten jego głos, jakiś dziwny, wcale nie był jego, taki.. upiorny - Sama, aż ciarki przeszły na samo wspomnienie o tym głosie - Jak z horroru jakiegoś. To było bardzo dziwne, zresztą jak ta cała wyspa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ryan Crower
|
Wysłany:
Nie 12:06, 04 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Ryan zajrzał tylko do sali z pacjentami. Do chorych doszła jeszcze Jen. Miała ze sobą jego książkę, Ryan przymknął jednak na to oko.
Popchnął drzwi przychodni i poszedł do swojego domku.
[Mieszkanie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Nie 22:46, 04 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
- "Potępiają czego nie rozumieją?" A co to niby ma znaczyć? - zmarszczyła brwi i podeszła do Patsy'ego. Wyglądał normalnie - na tyle normalnie, na ile może wyglądać nieprzytomny, ranny człowiek. Fachowo zabandażowana rana, zamknięte oczy. Nic nienormalnego, czy... jakiegoś eterycznego.
- Wyspa faktycznie jest do kitu - odezwała się ponownie - ale w opętania nie wierzę.
Rozejrzała się po wnętrzu przychodni. Wyglądało na nieźle wyposażone - w kącie zobaczyła wózek z aparatem USG, w specjalnie oznakowanej, przeszklonej szafce na ścianie znajdował się zestaw do defibrylacji i resuscytacji.
Ciekawe czy będzie tu... Podeszła do szafki z lekami i przez przeszklone drzwi zlustrowała zawartość. Tutaj raczej nie... A może w szufladach? - wysunęła jedną z szuflad w segmencie stojącym obok i przegarnęła strzykawki i igły różnej wielkości. Też nie. Kątem oka zauważyła, że Sam przygląda jej się, więc domknęła szufladę i wróciła na swój fotel.
- On jest ranny. Ja - robię za wolontariuszkę. A ty z jakiej okazji tu jesteś? - zagadnęła Sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Sam
|
Wysłany:
Pon 12:55, 05 Kwi 2010 |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- No właśnie, co to oznacza? Co my potępiamy, czego nie rozumiemy? - zastanawiał się - Nie wierzysz w opętania? To uwierz, zdarzają się i to często. Sam byłem świadkiem wypędzania ducha, bądź też przebywałem w jednym pomieszczeniu z osobą opętaną. Nie polecam.
Wtem kobieta zaczęła chodzić i rozglądać się po pokoju, grzebać w szafkach, zachowywać się dziwnie. Spostrzegła, że Sam patrzy na nią i przestała.
- A była taka przygoda - wskazał na zabandażowaną głowę - z mordercą - dodał po chwili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|