Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jazeera
|
Wysłany:
Wto 14:38, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
|
- Annabell, Annabell Jones. - Rzuciła starając się uśmiechnąć do Shannon. Siedziały chwilę w ciszy, co znów strasznie krępowało brunetkę. Nerwowo zaczęła okręcać swój pierścionek na palcu, kiedy usłyszała pytanie blondynki. - Nie mam zielonego pojęcia. Przez okno swojego domku widziałam tylko jak leżałaś, a później przynieśli Cię tutaj.. To.. Ty nie wiesz co Ci się stało, przed tym jak straciłaś przytomność? - Spytała zaskoczona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jazeera dnia Wto 14:39, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
|
 |
shan
|
Wysłany:
Wto 14:48, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
|
- Nie... pamiętam tylko, że... - Zatkało ją. Nie chciała mówic dziewczynie, że planowała ucieczkę. - Poszłam na... e... space... właśnie na spacer. - Rzuciła nie patrząc na Annabell. - Leżałam na ziemi? To pewnie dlatego wyglądam... tak okropnie. - Powiedziała patrząc na ubrudzoną spódniczkę. - Co za potwornośc... to to jest niewyobrażalne... a tak w ogóle to kim był ten niemiły pan, którego mijałaś w drzwiach... gadał jakieś głupoty, że niby JA się źle zachowuje... co za palant! - Rzekła... chociaż w głębi duszy wiedziała, że miał on racje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
jazeera
|
Wysłany:
Wto 15:00, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
|
Na spacer? Jasne, a ja uciekłam z wioski smerfów. Annabell była adwokatem. Stykała się z kłamstwem codziennie, dobrze wiedziała kiedy ktoś ją okłamuje i właśnie tak było w tym przypadku. - Nie wiem kim był ten niemiły pan. Ja.. - Zaczęła niepewnie. Nigdy nikomu o sobie nie opowiadała, więc było jej ciężko. - Praktycznie nie znam tu nikogo. Zwykle, trzymałam się na uboczu, teraz chcę to zmienić, ale co tam ja. - Machnęła ręką. - Powiedz lepiej, jak ty się czujesz,
Shannon?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jazeera dnia Wto 15:00, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
shan
|
Wysłany:
Wto 15:04, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
|
- Ja czuję się okropnie... zawsze kiedy mam na sobie... takie... takie... - Spojrzała na błoto na koszulce. - Tak paskudne rzeczy... czuję się przybita. Mało osób to całkiem jak ja... do tej pory tylko całymi dniami opalałam się na słońcu... bo bądź co bądź słońce jest tu boskie. - Nie to co dżungla. - Dodała w myśli. - A ty... po co tobie te 2 mln $? - Spojrzała zaciekawiona siadając po turecku na łóżku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
jazeera
|
Wysłany:
Wto 15:19, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
|
Biedactwo, ma plamę na spódniczce, co ona teraz zrobi... Annabell wywróciła oczami kryjąc ironię która kumulowała się w jej organiźmie. Postanowiła zachować swoje uwagi i przemyślenia dla siebie, w końcu miała się zaprzyjaźnić, a nie robić wrogów.. - Eh.. Racja pogoda jest piękna, promienie słońca wspaniale eksponują magię tego miejsca. - Mruknęła. Speszyła się nieco pytaniem Shannon, rozsiadła się wygodniej na fotelu i podrapała po głowie. - Pytasz po co mi 2 mln... Niech no pomyślę.. Do czegoś są potrzebne, ale przyleciałam tu nie tylko ze względu na to by coś wygrać, chęć zrobienia czegoś innego w życiu, przygoda, adrenalina, między innymi potrzebowałam takiej odmiany, a skoro była szansa dlaczego nie miałam z tego skorzystać? - Odparła, nigdy wcześniej nie powiedziała więcej, wygadała się Shannon, coraz lepiej się z nią rozmawiło Annabell.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jazeera dnia Wto 15:19, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
shan
|
Wysłany:
Wto 15:29, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
|
Adrenalina? Przygoda? Jak takie coś można w ogóle porównywac do 2 mln$... hm dziwne. - Uśmiechnęła się do dziewczyny.
- W którym mieszkasz domku? - Spytała z wielkim uśmiechem na twarzy. - Wiesz to dziwne, ale pośród tych wszystkich ludzi nie dostrzegłam cię wcześniej. - Rzekła popijając kawę. Ciekawe ile ma na koncie? - Zastanawiała się Shannon przyglądająca się dziewczynie.
- Wiesz jestem bardzo zmęczona... porozmawiamy później... i dziękuje za kawę. - Rzekła z uśmiechem. Położyła się na łóżku i bardzo powoli odpływała w krainę snów... wspaniałych snów... w których była najbogatszym człowiekiem na świecie a mężczyźni padali jej do stóp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
jazeera
|
Wysłany:
Wto 15:34, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
|
- W 2. - Odpowiedziała, widząc jednak, że dziewczyna robi się zmęczona i senna, wzięła pustą filiżankę i skierowała się do wyjścia. - Do zobaczenia Shannon. - Mruknęła na pożegnanie i poszła do swojego mieszkania. Była szczęśliwa, że udało jej się nawiązać kontakt z blondynką, nawet chwilę rozmawiały.. Chciała się zmienić, nie być już samotną pesymistką Annabell, tylko wesołą, korzystającą z życia dziewczyną, kimś innym.
[ mieszkanie ]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jazeera dnia Wto 15:35, 04 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Wto 15:41, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Została sama w pokoju z psychopatą który za cel obrał sobie wymordowanie chyba
każdej kobiety która wylądowała na wyspie. Patrząc na niego zastanawiała się co też
mogło nim kierować ale zaraz potrząsnęła głową jakby chcąc z niej pozbyć się
nieprzyjemnych myśli i również wyszła na korytarz czując się nieswojo gdy zaledwie
na wyciągnięcie ręki leżał Curtis.
Malarka tylko zdążyła ujrzeć plecy chłopaka niknącego w łazience i bokiem oparła się o ścianę.
Postanowiła poczekać na niego chcąc każdą wątpliwość czy żal rozwiązać za wczasu.
Nie chciała niedomówień ani by chłopak miał do niej pretensję.
Pragnęła także zapewnić go że nic z informacji o których się dowiedziała nie zamierza
przekazywać nikomu więcej. Jego tajemnice były u niej bezpieczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
shan
|
Wysłany:
Wto 16:33, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
|
Shannon po krótkiej drzemce obudziła się. Widok stojącej na szafce nocnej filiżanki spowodował, że wspomnienia zaczęły powracac do dziewczyny.
Najpierw powinna jednak przeprosic chyba tą Atene.
Wstała więc wyjąc lekko z bólu gdyż jej barki przeszył okropny ból.
Lekko kulejąc wyjrzała na korytarz mając nadzieję, że dziewczyny tam nie będzie... ta jednak oparta o ścianę stała tam.
- Hej. - Zagadała nieśmiało. - Ja.... ja.... ja... - Nabrała głośno powietrza. - Ja chciałam cię przeprosic... bo w końcu to chyba ty ocaliłaś mnie biorąc na swe "barki" i odnosząc tutaj... a ja... zachowałam się. - Przegryzła wargi. Musiała się przecież do tego przyznac. - A ja zachowałam się naprawdę okropnie... więc.... eee zgoda? - Spytała wyciągając rękę nigdy tego wcześniej nie robiła zazwyczaj (nawet jak wina leżała po jej stronie) to ktoś inny wyciągał rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Wto 18:15, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Zdążyła się już w oczekiwaniu na Petera zsunąć po ścianie przykucając, po chwili znowu
wstając, kawałek korytarza nerwowym krokiem przejść, znowu wrócić w to samo miejsce.
Lecz On dalej się nie pojawiał. Możliwe że domyślał się iż malarka może na niego czekać.
Dziewczyna już chciała oderwać się od ściany i pójść w cholerę gdy z zamyślenia
wyrwał ją czyiś damski głos.
Leniwie odwróciła głowę w stronę blondynki którą znalazła i zlustrowała wzrokiem
słuchając jej niezdarnych przeprosin. Widać było że się do nich zmuszała
- Nie ma sprawy - rzekła gdy tamta skończyła i spojrzała na wyciągniętą w jej stronę dłoń.
Uścisnęła ją prędko obiecując sobie iż jak nieznajoma z czymś znowu wyskoczy
to nie omieszka wprost jej powiedzieć co jej się nie podoba
- Jak się czujesz? - zapytała widząc jak wyraz ulgi występuje na twarzy jej rozmówczyni.
W sumie tylko przez grzeczność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
shan
|
Wysłany:
Wto 19:36, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław
|
- A średnio... wiesz... tak właściwie to co mi się stało nie pamiętam... a jeszcze do tego te brudne ciuchy! - Rzekła telepiąc się z obrzydzenia. Jeśli zaraz się nie przebiorę... to to zwariuje! - Powiedziała krzywiąc się lekko na myśl o wielkiej dżdżownicy maszerującej po jej idealnej opaleniźnie na plecach. Wzdrygnęła się.
- Wybacz, ale udam się chyba do swego domku... czuję się... eee potwornie. - Po czym powstrzymując się od zwymiotowania udała się w stronę domku... sama myśl o robalach napawała ją lękiem.
[mieszkanie]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Wto 19:41, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Peter zamknął za sobą drzwi łazienki. Chwilę później stanął przed lustrem, badając swoją bladą twarz, która na wzór kameleona raz wtapiała się w biel płytek, raz się z nią spierając czerwienią. Przemył twarz wodą, z kącików oczu wyjął nagromadzoną tam ropę. Nieogolony zarost przeszkadzał mu nieco, ale sprawiał że jego twarz była mniej dziecinna, bardziej męska.
Czy to nie czas, abyś stał się mężczyzną Peter? Ile lat masz zamiar jeszcze chować głowę w piasek, w obawie że ktoś się dowie, jak na przykład Atena?
Znowu zaczerwienił się po koniuszki uszu, walcząc z niemiłym uczuciem, że teraz kobieta odwróci się do niego plecami albo zacznie patrzeć na niego innym wiedzącym wzrokiem. Bał się, że współczucie go zniszczy, sprawi że uzależni go od niej. Długo, bardzo długo stał przed lustrem zmagając się z pragnieniem, aby stąd nie wyjść i nie zobaczyć się z Ateną, która wie. Wreszcie z ciążącą mu obawą i wstydem, wyszedł z łazienki, starając się nie zwracać uwagi na jego koszulkę, która powinna być biała a nie szara od brudu. Podobnie jak i spodnie zresztą. Zamknął za sobą drzwi i powoli podszedł do dwóch kobiet, nie wiedząc jak się ma zachować w tej sytuacji.
- Cześć Shannon.
Rzucił na przywitanie, raczej z przymusu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Atena
|
Wysłany:
Wto 19:49, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Coraz wyżej unosiła brwi w zdumieniu słuchając słów blondynki która wydawało się
że zaraz chyba ściągnie wszystkie rzeczy i nago przespaceruje się do swego mieszkania.
Z ulgą malarka przyjęła jej pożegnanie i zaraz zwróciła uwagę na Petera którego dziewczyna
wchodząc minęła. Odetchnęła głęboko podchodząc do niego i starając się przestać zamartwiać
- Wybaczysz mi to? - zapytała od razu pewnie nawet chłopaka tym zaskakując.
No tak, dziś chyba będzie dzień przeprosin które zaczęły się od Shannon.
Po uzyskaniu odpowiedzi Atena planowała udać się do swego domku po pamiętnik
i oddać go prawowitemu właścicielowi. Aby czasem nikt nie znalazł go wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Wto 20:06, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Znów się wybudził. Od jego pierwszego odzyskania przytomności, minęło kilka godzin, ale Pat co chwila zapadał w sen. Kojarzył, że przez pomieszczenie, w którym się znajdował przewinęło się sporo ludzi, nie miał jednak pojęcia o czym rozmawiają, kojarzył ich "przez mgłę". Teraz jednak postanowił wstać, co skończyło się okropnym bólem. Jęknął
-Kur*a- wrócił do poprzedniej pozycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Wto 23:55, 04 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Kiwnął głową na znak porozumienia. Dominowało nad nim jednak uczucie speszenia, tak więc powoli i nieśmiało odezwał się po chwili, nie wiedząc co ma robić.
- Ja... nie mam ciuchów na zmianę, nie mam gdzie mieszkać a potrzebuję się umyć i porządnie przespać. I kota muszę znaleźć, muszę.
Strach o swojego pupila ścisnął jego serce, choć podświadomie wiedział, że nic się kociakowi nie stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
|