Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ann
|
Wysłany:
Czw 21:41, 25 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Możesz pomóc mi dojść do kuchni, jeżeli to nie będzie problem. Zrobiłabym coś do jedzenia... Tak, to wszystko zaczyna być upiorne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Snuffer
|
Wysłany:
Czw 21:46, 25 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 571 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
|
- Jasne.
Złapał ją pod rękę i delikatnie pociągnął w stronę kuchni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Czw 22:45, 25 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Anne z jego pomocą doczłapała się do kuchni. Podniosła nóż, który upuściła i opłukała go wodą. - Jesteś głodny? Robiłam kanapki, ale mogę zrobić coś innego. - Cały czas trzymała się jego ramienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ann dnia Czw 22:45, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Snuffer
|
Wysłany:
Czw 22:50, 25 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 571 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
|
- Kanapka byłaby świetna.
Stał obok niej i trzymał ją za bok jedną ręką. Gdyby ktoś wszedł, wyglądaliby jak para. On pomagał jej robić kanapki i nie upaść przy tym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Czw 22:55, 25 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Anne zrobiła kanapki z żółtym serem, sałatą, pomidorem i majonezem. Nadal była pod wpływam leków przeciwbólowych. Będzie musiała brać je co kilka godzin, aby wytrzymać z bólu. - To teraz pomożesz mi dojść do salonu, ok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pią 20:08, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mieszkańcy Ras-Shamra, zdruzgotani wydarzeniami, jakie rozegrały się tuż za ich ścianami, nawet nie zauważyli, że za oknami zaczęło się robić widno. Niektórzy powitali słońce z nieskrywaną ulgą, opuścili swoje domy, aby wspólnymi siłami posprzątać bałagan zalegający na terenie całego placu, niektórzy zamknęli się w swoich sypialniach, postanowiwszy nie wychylać z nich nosa aż do powrotu samolotu z logiem 'White Raven'.
Dzień: 07
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Allister Smith
|
Wysłany:
Pią 21:29, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
Obudził się rankiem zszedł do salonu i zaczął grać cichutko na gitarze.
Wichura minęła ,ale tropikalna pogoda miała dać im jeszcze się we znaki przewidywał. Lynnette nie widział już 48 godzin, Mina kolejna jego współlokatorka leżała już w grobie ,a Anne.
Anne zajęta była z Georgem zszywaniem ran.
Cholera jasna jaki jest cel tego przeklętego eksperymentu.
Odpalił sobie skręta i zaczął grać głośniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Allister Smith dnia Pią 21:29, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Pią 21:35, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Anne obudziły dźwięki gitary zza drzwi. Wygramoliła się z łóżka. Spała cały czas na prawym boku, przez co miała zdrętwiałą rękę. Środki przeciwbólowe jeszcze działała, ale powoli traciły na sile. Kobieta wyszła do salonu. - Daj mi coś przeciwbólowego, proszę. - Powiedziała Allistera krzywiąc się z bólu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Allister Smith
|
Wysłany:
Pią 21:40, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
- Dzień dobry Anne - przywitał panią doktor radośnie
- Dzień dobry George - krzyknął zerkając w stronę otwartych drzwi sypialni po czym puścił oko do Anne.
Wyszperał z kieszeni ibuprom i podał współlokatorce.
-Jak plecy? - zagadnął beztrosko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Pią 21:46, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Kobieta wzięła tabletkę. - Plecy? Kiepsko. Bardzo mnie bolą i mam artystycznie rozszywane rany. - Usiadła na krześle w salonie, oparła się plecami o oparcie krzesła i znów się skrzywiła. - Teraz nie mogę normalnie siedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Allister Smith
|
Wysłany:
Pią 21:55, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów
|
- I wreszcie możesz się poczuć jak Twoi pacjenci.
- Mała malkontentka. Widziałaś ostatnio Lynn? Czyżbyśmy zostali sami w tym wielkim domku? Tylko ty i ja? - I George? - zaśmiał się sam do siebie.
- Posłuchaj może przynieść Ci z przychodni jakiś zapas leków? Może potrzeba jakiejś maści?
- Nie myślisz ,że Twój Pan Policjant może być osobą, która podrzyna gardła? Uważaj na niego. Tak na przyszłość. - powiedział cicho I znowu zatopił się w dźwiękach swojej muzyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Pią 22:47, 26 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Nie, nie widziałam jej od kilku dni... Byłabym wdzięczna gdybyś coś przyniósł. Nie wytrzymam bez leków. - Podniosła się z krzesła i napisała na kartce kilka nazw leków. - Nie martw się, będę uważać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Snuffer
|
Wysłany:
Sob 13:30, 27 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 571 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
|
Wyszedł z sypialni. Zdjął kurtkę z wieszaka. Wszedł do kuchni. Był trochę poirytowany sytuacją, sam nie wiedział czemu.
- Ja.. już będę się zbierał. Jakbyś czegoś potrzebowała albo się źle poczuła to nie wahaj się przyjść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Ann
|
Wysłany:
Sob 13:37, 27 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Jasne... - Anne uśmiechnęła się ciepło. - Dzięki za pomoc, sama nie dałabym sobie rady. I nie martw się, kiedyś nabierzesz wprawy w zszywaniu. - Zażartowała i pocałowała go w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Snuffer
|
Wysłany:
Sob 13:41, 27 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 571 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
|
Uśmiechnął się i nawet zarumienił lekko. Włożył kurtkę, rzucił krótkie 'Do zobaczenia' i wyszedł. Skierował się w stronę swojego mieszkania.
/mieszkanie Snuffera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|