Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lynette
|
Wysłany:
Nie 22:13, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
O ile Lynn nie miała dzisiaj najmniejszej ochoty na opuszczenie swojego pokoju, o tyle rodzaj ludzki rządzi się swoimi prawami i wizyty w toalecie nie mogła uniknąć. Zamykała za sobą właśnie drzwi łazienki, gdy usłyszała pukanie.
Nie.
Ktoś chciał pocieszyć współlokatorów ofiary, nacieszyć rządny sensacji umysł paroma krwistymi szczegółami, albo nie daj Boże chciał pogadać.
Lynette miała stanowczo dosyć poważnych rozmów.
Nikt? Nikt się nie ruszy, żeby otworzyć te cholerne drzwi?
Westchnęła.
- Otwarte - krzyknęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 22:19, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Otworzyła drzwi do mieszkania i przestąpiła jego próg drzwi pozostawiając uchylone
- Lynn? - odezwała się pytająco i zatrzymała dwa kroki od wyjścia bacznie
rozglądając się po pomieszczeniu.
A jeśli nie zechce ci pomóc?
Dopiero teraz do świadomości artystki doszła myśl iż przecież niekoniecznie
zgodzą się na współpracę osoby które ona sobie wybrała.
Pokręciła głową czując się jak idiotka nie potrafiąca racjonalnie za wczasu myśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Nie 22:25, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Głos z korytarza sprawił, że poczuła jakby kos przyłożył jej do twarzy sole trzeźwiące.
- Atena - Lynn podeszła do sąsiadki - nie spodziewałam się ciebie. Cieszę się, że przyszłaś, ale powiedz, czy coś się stało?
Błagam, tylko nie kolejny trup.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 22:35, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Zanim odpowiedziała spojrzała uważnie na dziewczynę i kiwnęła głową
- Postanowiłam w obliczu zagrożenia udać się do dżungli - wyjaśniła jej
i podeszła do kanapy ściągając torbę i przysiadając
- Hmm Lynn nie powiedziałam Tobie o czymś - zaczęła czując iż z nią pójdzie
ciężej i potrzebne są wyjaśnienia
- Wyda Ci się... hmmm nie, chyba nie wyda ci się jednak to dziwne zważywszy
na nasze spotkania z nawiedzoną dziewczynką... raz straciłam przytomność
i obudziłam się obok obrazu który przedstawiał jakąś chatę w dżungli, miałam
ręcę całe w farbie ale w ciągu tych kilkunastu minut nie mogłam go namalować
- mówiła wszystko szybko i na jednym wdechu wiedząc że jak zacznie rozmyślać
nad doborem słów to zupełnie się poplącze.
Patrzyła na Lynn jakby prosząc ją o zrozumienie i pomoc
- Idę jej szukać... może to jest znak, może tam będzie odpowiedź na wszystkie
nurtujące Nas pytania - dodała akcentując przedostatnie słowo i patrząc
na dziewczynę wyczekująco.
Czuła jak mięśnie ma napięte a żołądek ściska jej stres.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 22:42, 21 Mar 2010 |
|
|
|
Ruszył w stronę domku Lynn. Musiał z nią porozmawiać, dokończyć przerwaną ostatnio rozmowę. Kiedy jednak był niedaleko domku zauważył wchodzącą do pomieszczenia Atenę. Postanowił że nie będzie im przeszkadzać, i poczeka za dziewczyną przed domem. Ponownie usiadł na ganku, siadając dokładnie w tym samym miejscu co wcześniej. Obok niego znajdowały się plamy krwi Miny.
- Tyle śmierci...- powiedział cicho. Ale czy miał tutaj na myśli Daphne oraz Minę czy coś zupełnie innego. Nikt nie potrafił by odpowiedzieć na to pytanie.
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Nie 22:42, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Najłatwiej było teraz zaprzeczyć. Powiedzieć, że takie rzeczy są nierealne, duchów nie ma, a małe dziewczynki nie znają łaciny i nie umieją przesuwać przedmiotów siłą woli. Tylko, że wydarzyło się już za dużo.
- Pójdę z tobą - powiedziała doskonale rozumiejąc aluzję zawartą w jej słowach - Nie wiem, czy znajdziemy tam kryjówkę tego świra, ale być może odnajdziemy diagnozę naszego stanu psychicznego.
Jak dobrze było mówiąc o tym wszystkim używać liczby mnogiej.
- My dwie to za mało - pokręciła głową - do tej pory świr atakował tylko samotne kobiety, ale korzystając z okazji, ze będziemy w dżungli może się skusić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 22:49, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Była prawie pewna iż w dżungli nic im grozić ze strony mordercy nie będzie,
no chyba że ona sama zaprosi go do tej wyprawy, ale kiwnęła głową
- Peter idzie z nami - wyjaśniła szybko i spojrzała w stronę drzwi
- Zapewne zaraz tu będzie bądź już czeka na placu - dodała wstając i sięgając
po torbę by ponownie zarzucić ją na ramię
- Zabrałam parę niezbędnych rzeczy - rzekła jeszcze dając tym samym
swej towarzyszce do zrozumienia by zrobiła to samo i skierowała się do wyjścia
- Czekam na zewnątrz - otworzyła drzwi i wyszła na ganek rozglądając się
w poszukiwaniu Petera. Zamiast niego jednak spostrzegła Tanga i zatrzymała
się z nim nie mówiąc ani słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 23:02, 21 Mar 2010 |
|
|
|
Kiedy drzwi się otworzyły wstał i odwrócił się. Kiedy spostrzegł Atenę, grzecznie się ukłonił i powiedział
- Ohayo. Czy Lynn jest wolna ? - zapytał wpatrując się w oczy kobiety.
- Wszystko dobrze ? - miał na myśli wszystko to co działo się wokół nich. Morderstwa, podróż na wyspę, oczekiwania przylotu samolotu, do którego większość ludzi wsiądzie.
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 23:08, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Ruchem ręki wskazała drzwi i podeszła bliżej stając w tej samej linii co Tang
- Lynn zaraz wyjdzie - odpowiedziała mężczyźnie nie bardzo wiedząc co rzec
na te drugie które wydawało się jej nawet retoryczne.
W końcu jak można się czuć dobrze będąc świadkiem tych wszystkich zdarzeń.
Tak rozumując malarka nie odpowiedziała tylko przysiadła na najwyższym
stopniu i wzruszyła ramionami.
Rozglądnęła się po placu wyczekując na Petera i poprawiła torbę na długim pasku
która ześlizgnęła się ze schodka spadając niżej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Nie 23:10, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Lynette pokiwała głową i poszła na górę. Przebrała się szybko i spakowała najpotrzebniejsze rzeczy. Z kuchni zabrała wodę i trochę zapuszkowanego jedzenia. Nie wiedziała, jak długo zajmą im poszukiwania. Miała już wychodzić, gdy cofnęła się i wyjęła z szuflady latarkę.
To nie jest dobry pomysł, żeby kolejne osoby znikały bez słowa.
Wyrwała kartkę z notatnika i napisała na niej szybko:
Muszę coś sprawdzić. Nie martwię się o mnie, jestem z Ateną i Peterem.
Gotowe. Na werandzie natknęła się na rozmawiających Atenę i Tanga.
- Jestem gotowa - rzuciła do malarki, ignorując Azjatę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 23:13, 21 Mar 2010 |
|
|
|
Miał już coś odpowiedzieć kobiecie, gdy zjawiła się Lynn. Przyjrzał się jej, zauważywszy torbę oraz latarkę.
- Wybieracie się gdzieś ? - zapytał
|
|
|
Peter Edwards Zakładnik
|
Wysłany:
Nie 23:18, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2010
Posty: 591 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Peter nim doszedł do domu Lynette, wszedł na werandę własnego domku i złapał skrzynkę, w której kryła się siekiera Pana T.
Przezorny zawsze ubezpieczony.
Razem ze skrzyneczką pod pachą, skierował się ku werandzie domostwa Lynn. Na schodach siedziała Atena, najwyraźniej czekając na niego. Zauważył Tanga, nie wiedząc jak się ma zachować w jego obecności. Dostrzegł też Lynette. Przystanął przed schodami, poprawiając plecak na swoich plecach.
- Cześć.
Rzucił do dwojga ludzi, z którymi jeszcze dzisiaj się nie widział.
- Jestem gotów.
Pytająco spojrzał na Atenę, a potem na Tanga. Było w tym ruchu zawarte nieme pytanie: "On też idzie?" W obecności Azjaty czuł się dziwnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Atena
|
Wysłany:
Nie 23:18, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wstała słysząc głos Lynn za sobą i zeszła po schodkach na trawnik
- Tak, wybieramy - odpowiedziała mężczyznie nie zamierzając zdradzać mu celu wyprawy.
Zauważając w dali Petera zauważyła iż nawet cieszy ją jego widok.
Jeśli okaże się w przyszłości że myliła się co do tego chłopaka spotka ją
zapewne gorzkie rozczarowanie.
Spojrzała na Lynn ciekawa czy będzie chciała coś wyjaśniać Azjacie
i oddaliła o dwa kroki podchodząc do Petera i, zauważając pytające spojrzenie,
rzucając mu krótką odpowiedź - Nie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atena dnia Nie 23:20, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Nie 23:24, 21 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
- Tak, ale to zamknięte przyjęcie - powiedziała wymijając mężczyznę i bez słowa dalszych wyjaśnień podeszła do Ateny i Petera. Nie miała ochoty na kolejne próby wciągnięcia ją prze Tanga w zwierzenia. Azjata zaczął jej wyjątkowo działać na nerwy.
- Witaj, Peter - przywitała przyszłego towarzysza podroży - Cieszę się, że będziesz z nami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tang How-Yuen Gość
|
Wysłany:
Nie 23:30, 21 Mar 2010 |
|
|
|
- Jak wolisz - powiedział jeszcze smutniejszym tonem niż zwykle. Jej słowa go zabolały.
- Miłej wyprawy - powiedział nawet się nie odwracając.
|
|
|
|