Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 11:49, 16 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gęste chmury nadal wisiały nad wyspą, tworząc ponurą atmosferę. Zapowiadało się jednak na to, że noc będzie spokojna, choć chłodna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 22:54, 20 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień 12
Zmartwienia i niepokoje, które zagościły w umysłach niektórych mieszkańców podczas nocy, rozwiały się o poranku razem z deszczowymi chmurami. Już od świtu promienie zaczęły ogrzewać wyspę. Nie było wątpliwości – przynajmniej do południa będzie pogodnie, ciepło i przyjemnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 23:28, 23 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nastało południe. Niebo nadal było przejrzyste, pozwalając słońcu ogarnąć całą wyspę. Upał łagodzony był jednak łagodnym wietrzykiem ze wschodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 15:21, 29 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wieczorny półmrok powoli zaczął pochłaniać wyspę. Nastawała noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 19:50, 30 Maj 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień: 13.
Słońce kolejny raz wytoczyło swe cielsko zza horyzontu. Niebo w dalszym ciągu niemal raziło błękitem, tylko gdzieniegdzie można było zauważyć samotne kłębiaste chmury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Czw 11:16, 03 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Powoli, cały czas trzymając się za opatrunek, pokonał schodki. Ostrożnie pchnął drzwi, wchodząc do pustego mieszkania. Wszystko wskazywało na to, że domek został opuszczony, parę dni temu, zaczynał łączyć fakty
Nie licząc wizyty Claude w szpitalu, która była nie wiadomo ile dni temu, od wyjścia nikogo nie spotkałem, domek opuszczony, jeden eksplodował, może wszyscy poszli w diabły? nie miał jednak siły na dłuższe rozważania. Wpadł do swojego pokoju i położył się na łóżku. Zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 11:18, 05 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień wlókł się niemiłosiernie, a mieszkańców wyspy ogarnęło tak wielkie znudzenie, że aż przytłumiło niepokój. Nastało południe. Nad wyspą powoli zaczęły gromadzić się chmury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Śro 12:36, 09 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nastała noc. Chmury gromadziły się już od popołudnia. Deszcz był tylko kwestią czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Patsy Moderator
|
Wysłany:
Śro 22:58, 09 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 901 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Przebudził się. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, czuł się wyspany. W pokoju panował mrok i skarcił sam siebie, że nie pomyślał by zabrać na wyspę zegarka, lub radio budzika z cyfrowym zegarem. Po omacku wyczuł lampkę nocną i nacisnął przycisk.
I stała się zasrana światłość - pomyślał.
Wstał z łóżka, i ubrał się w jakieś czyste ciuchy i znalazł swoją, zapasową paczkę papierosów, kupionął naprędce na lotnisku. Oczywistym było, że swoją starą paczkę i zapalniczkę zgubił w dżungli po postrzale Curtisa. Wyszedł z pokoju i zobaczył, Eltona. Pies, który chyba jak mu się wydawało należałdo jego współlokatora - Dylana, niecierpliwie warował przy drzwiach. Wypuścił psisko, a sam usiadł na schodkach i zapalił papierosa. Powoli układał elementy układanki w całość.
Tylko, co z tą całą Lynn, co z Curtisem, Dylanem, Ryanem. Co z tym wysadzonym domkiem i kiedy do cholery przylecą te ważniaki z White Reven? - zaciągał się i wypuszczał dym No jasne, Bar, tam na pewno ktoś coś wie. Poczekał, aż stary pies wróci, zamknął go w domku i udał się w stronę Pubu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 0:21, 12 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Poranek nadszedł niemal niespodziewanie. Mieszkańcy wyspy ledwo zasnęli, a już budzili się – pełni niepokoju, wywołanym wciąż nagromadzonymi na nieboskłonie chmurami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pon 22:29, 14 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Chmury utrzymywały się nad wyspą, otulając ją szczelną kopułą. Nastało południe, ale mieszkańcy wydawali się nieświadomi tego faktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 13:18, 19 Cze 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Powoli zapadał zmierzch, a noc zapowiadała się na dość ponurą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Śro 18:47, 07 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień: 15
Słońce nie przeciskało się przez szczelną kopułę chmur. Kolejny poranek na wyspie raczej nie napawał pozytywną energią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Claude Beaumarchais Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Wto 23:50, 07 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 896 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Claude wpatrywała się w domek, stojąc przy schodach na werandę. Wręcz nie mogła uwierzyć, że zaledwie dwa tygodnie minęły do momentu, kiedy się tu wprowadziła. Że tyle się wydarzyło - morderstwa, wszechobecne strzały i brutalność, nawiedzenia, ponura atmosfera, cała seria dziwnych wydarzeń. Czternaście dni! Strach było pomyśleć, że mieszkańców Ras-Shamry czekają kolejne. Dziewczyna nie miała żadnych wątpliwości - Lusk nie przyleci, a na wyspie przyjdzie im spędzić nie wiadomo ile czasu. Westchnęła.
Odkąd jestem pesymistką? - spytała w myślach, po czym samo sobie odpowiedziała. - Odkąd znalazłam się niemal w centrum tych dziwacznych i przerażających sytuacji. Aż bała się myśleć, co ją omijało.
Przemogła się w końcu i weszła do domku, którego wnętrze przedstawiało sobą obraz nędzy i rozpaczy. Czuła się, jakby wkraczała na teren jakichś ruin. Nigdzie nie było Patsy'ego, Dylana ani tyle, a co gorsza także Eltona. Gwizdnęła. Nie usłyszała żadnego dźwięku w odpowiedzi, żadnej oznaki ruchu.
- Elton. - zawołała. - Pssst! Gdzie jesteś piesku?
Zza uchylonych drzwi pokoju Dylana wyłoniła się włochaty psi łeb, a zaraz za nim reszta cielska. Wymizerniałe zwierze poczłapało do Claude, machając ogonem z wysiłkiem. Pysk zdawał się układać w grymas wymuszonego uśmiechu. Aż zakryła usta dłonią. Zastanawiała się dlaczego nikt, u diabła, nie zajmował się Eltonem. A wniosek ten wysnuła z faktu, że pies wyglądał jak zdziczały kundel. Przypadła do niego, objęła z uczuciem za szyję. Wiedziała jednak, że nie tego potrzebuje. Zaprowadziła Eltona do kuchni, nasypała mu karmy, pustą miskę wypełniła wodą. Patrzyła z troską, jak psiak pochłania suche kulki, a potem wypija wodę, rozchlapując ją po całym pomieszczeniu.
- Gdzie jest twój pan, co?
Oczywiście musiała się zacząć martwić o Dylana. Rozejrzała się po mieszkaniu, ale nie znalazła nawet cienia jego śladów. Więc stała niezdecydowana na środku salonu. W końcu ruszyła wzięła ze sobą kilkukilogramową torbę z psim żarciem i ruszyła w stronę wyjścia. Nawet nie musiała nawoływać Eltona. Pies kroczył przy nodze, merdając z wdzięcznością ogonem.
[domek Jacoba]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pią 9:58, 10 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Do południa chmury zostały niemal całkowicie rozwiane, a pełne słońce rozgrzewało nie tylko powietrze, ale również serca. Ludzie zaczęli gromadzić się przy pasie startowym, pewni, że oto nadszedł dzień przylotu Luska i ekipy Whirte Raven. Każdy chciał się wydostać z wyspy jak najszybciej.
Słońce sięgnęło zenitu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|