Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 7:44, 03 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nagle światło latarki padło na plecy mężczyzny stojącego przy jednym z grobów. Patrzył na prowizoryczny krzyż. Lekko zgarbiona sylwetka przywodziła na myśl udręczenie. Mężczyzna westchnął bezgłośnie, ręce włożył do kieszenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Nie 11:36, 03 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
Była tak zaskoczona czyjąś obecnością, że aż krzyknęła, gdy latarka wyłowiła z mroku ubraną w garnitur postać. Opanowała się szybko.
- Przepraszam - odezwała się - nie spodziewałam się spotkać kogoś w tym miejscu... i o tej porze.
Przesunęła światło latarki na grób, przy którym stał ubrany w garnitur mężczyzna i zerknęła na imię na krzyżu. Uświadomiła sobie nagle, że gdy przyszła na cmentarz, nie widziała nikogo. Przecież szukała grobu Tanga. Oglądała każdy z nich. Musiał przyjść po mnie... ale tak cicho, że nic nie usłyszałam? I po ciemku?
Wciąż nie odzywając się mężczyzna westchnął i włożył ręce do kieszeni. Jen starała się w postaci rozpoznać kogoś z osady, ale w świetle latarki postać stojąca do niej tyłem była podobna do w zasadzie każdego mężczyzny na którego się tu natknęła. Zwłaszcza, że pierwszy raz widziała tu kogoś w garniturze.
- Wszystko w porządku? - zagadnęła ostrożnie, cofając się przezornie o krok do tyłu i świecąc wciąż latarką w plecy nieznajomego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Nie 13:58, 03 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pon 8:34, 04 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mężczyzna odwrócił się wolno. Blade, zmęczone oczy - w których jednak czaiła się silna osobowość - zwrócił ku Jenefer.
- Pomagam wam, jak tylko mogę, ale...
Ruchem ręki wskazał na groby. Pokręcił przecząco głową. Dziewczyna bezwiednie, jakby w transie, odwróciła się w stronę krzyży. Nagle usłyszała krótki, złowieszczy chichot dziecka. Rzuciła przerażone spojrzenie w stronę mężczyzny. A raczej rzuciłaby, bo okazało się, że jest już na cmentarzu sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Pon 19:15, 04 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
Chichot dziecka umilkł i Jen przesunęła światło latarki w miejsce, w którym stał jeszcze chwilę temu nieznajomy. Snop światła jednak nie znalazł w mroku nikogo. Jen niepewnie rozejrzała się wokół.
- Halo? Proszę pana?
Ogarnął ją strach. Gdzie on się podział? Kim był? Skąd się tu wziął? Nagle cała ta nocna wyprawa na cmentarz stała się czymś, co Jen chętnie by odkręciła. Ręka trzymająca latarkę drżała. Skulona, nerwowo świecąc w różne strony zaczęła się cofać w kierunku ścieżki prowadzącej do osady. Po kiego diabła się tu pchałaś? Zachciało ci się... nocnych spacerków...
Odwróciła się i niemal na oślep, po omacku, ruszyła biegiem w kierunku domków. Czuła, jak na karku jeżą się jej włoski. Mało brakowało, a krzyczałaby ze strachu. Raz czy drugi potknęła się, lądując na dłoniach i kolanach na liściach i trawie, przy trzecim takim upadku latarka zgasła i więcej nie dała się uruchomić. Jen w panice rzuciła ją za siebie i biegła dalej, osłaniając twarz rękoma, jednak mimo to jakaś gałąź chlasnęła ją w policzek. Poczuła piekący ból i ciepłą wilgoć sączącej się po skórze krwi.
Gdy wreszcie dobiegła do osady, opadła na kolana w mdłym świetle, czy może raczej poświacie padającej z okna pobliskiego domku. Zdyszana, czekała aż serce przestanie jej łomotać w piersiach, a oddech się uspokoi.
[placyk]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Pon 19:16, 04 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Wto 21:32, 05 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień 16
Noc dłużyła się niemiłosiernie. Mieszkańcy Ras-Shamry przesypiali rozczarowanie urywanym snem, a rano obudzili się z nową porcją nadziei w sercach. Bo może to jednak dziś? Niektórzy zaczęli też podejrzewać, że to element eksperymentu. Nikt nie chciał wypowiedzieć na głos swoich lęków dotyczących pozostania na wyspie.
Poranek zasnuł miasteczko mglą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pią 6:59, 15 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Słońce zawisło w zenicie. Mieszkańcy wyspy niedługo mieli się jednak cieszyć ładną pogodą. Z północy nadchodziły ciemne deszczowe chmury i to nadchodziły z nienaturalną szybkością. Wiatr się wzmógł. Temperatura spadła do zaledwie kilkunastu stopni. Drobne ptactwo poderwało się z wrzaskiem z drzew. Zaniepokojeni ludzie wychodzili na werandy, ale szybko chowali się w domkach. Bardzo dobrze pamiętali ostatni huragan.
Nastało południe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 18:30, 21 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wiatr targał gałęziami, zrywał listowie, z siłą obijał się o ściany domków. Po placyku walały się gałęzie. Ci, którzy zdecydowali się wyjść na zewnątrz, ledwo utrzymywali równowagę. Co jakiś czas błyskawica przeszywała niebo, a potem rozlegał się głośny grzmot. Wyglądało na to, że do rana z pewnością nic się nie zmieni.
Nastała noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Nie 23:05, 24 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień: 17
Burza szalała przez całą noc. Pioruny i wichura wzbudzały co prawda niepokój, ale zmęczeni mieszkańcy Ras-Shamry i tak w końcu zasnęli niespokojnym snem. O poranku nad wyspą znów zaległa mgła. Z wiszących nisko chmur sączyła się mżawka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pią 11:32, 29 Paź 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Do południa ponura atmosfera nie opuściła wysypy. Mieszkańcy wioski w większości pozostawali w domkach. Ani pogoda, ani nastroje nie zachęcały do wspólnych spotkań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 17:59, 04 Lis 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Granica pomiędzy pochmurnym popołudniem a równie ciemnym i nieprzyjemnym wieczorem rozmyła się w oczach mieszkańców Ras-Shamry, jakby jej w ogóle nie było. Większość z nich zdecydowała się spędzić we własnych domach, których ściany stwarzały pozorne wrażenie ochrony przed nieznanym zagrożeniem... Nastała noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Śro 11:17, 10 Lis 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień: 18
Słońce unosiło się powoli nad horyzontem. Chmury niemal całkowicie znikły, zapowiadał się upalny dzień. Spokój był aż podejrzany. Niektórzy z mieszkańców mieli czasem wrażenie, że słyszą nawoływania, wypowiedziane niemal szeptem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Wto 21:07, 16 Lis 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Leniwy poranek płynnie przeszedł w równe leniwe p o ł u d n i e. Mieszkańcy Ras-Shamry powoli starali się coraz bardziej aktywnie, ale nie do końca w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niektórzy zdawali już sobie sprawę, że zapasy żywności będą się stopniowo kurczyć. Stawali się podejrzliwi, tworzyli małe zamkniete grupki. Dodatkowo ludzie zaczęli coraz częściej i głośniej mówić o tajemniczym mężczyźnie w czarnym garniturze, którego nikt nie znał, nie kojarzył ani z hotelu, ani z samolotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Sob 13:09, 27 Lis 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Całkiem pogodny dzień powoli stawał się mglistym wieczorem. Szepty przybierały na sile, wśród nich dało się też słyszeć chichoty. Po zmierzchu między domkami majaczyły czasem jakieś ulotne, ciemne sylwetki, trudno jednak było stwierdzić czy to jakieś konkretne osoby czy tylko nocny majak.
Nastała noc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 23:52, 02 Gru 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dzień 19.
Słońce wstawało powoli, jakby niechętnie. Nie miało również siły, by rozgonić nocne mgły. Dzień wstawał ponury i wilgotny, a opar mgły mimo upływu czasu nie rozwiewał się ani nie podnosił. Szepty stawały się bardziej wyraźnie. Niektórzy mieszkańcy osady mogliby przysiąc, że słyszeli w nich własne imiona i nawoływanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 15:08, 09 Gru 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Gwałtowne uderzenie wiatru rozgoniło mgłę, przygięło drzewa rosnące na skraju placu i zagwizdało w szczelinach. Gdzieś trzasnęły drzwi, gdzieś przewrócił się śmietnik i w powietrze poleciały foliowe i papierowe opakowania i śmieci. Dopiero teraz, gdy mgła zniknęła całkowicie okazało się, że niebo nad wyspą przykryte jest ciemnymi, nisko wiszącymi chmurami. Jednak ci, którzy rozejrzeliby się uważniej dostrzegliby, że horyzont jest ich pozbawiony, tak, jakby chmura wisiała nad centralną częścią wyspy.
Zrobiło się ciemno jak przed burzą. Drugie uderzenie wiatru sprawiło, że zatrzeszczała konstrukcja dachu w wielu domkach osady. Potężna błyskawica rozświetliła na chwilę ciemność, uderzając w dżunglę daleko na zachód od osady, jednak nie spadła ani jedna kropla deszczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
![](http://picsrv.fora.pl/meadow/images/spacer.gif) |
|