Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Czw 10:42, 11 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mimo swych niewielkich rozmiarów, wnętrze samolotu okazuje się być w miarę praktyczne i komfortowe. Nie można tego ująć inaczej - jak dotąd grupa "White Raven" wyraźnie dba o swoich pracowników. Teraz pozostaje rozsiąść się w jednym z fotelów i czerpać przyjemność z podróży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Pią 11:53, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob dostał miejsce przy oknie. I dobrze. Z dwojga złego wolał podziwiać widoki na zewnątrz samolotu niż w jego środku, gdzie większość zdążyła już zatopić w drzemce lub konwersacji. Jak dotąd obok Jacoba nikt nie usiadł. Nie zmartwiłby się, gdyby ten stan rzeczy nie uległ zmianie.
Pomyślał o tym, co zobaczył i usłyszał w terminalu. O niewiele wyjaśniających słowach organizatorów. O pytaniach, jakie im zadano. Najbardziej zastanawiała go reakcja pozostałych uczestników projektu - większość zachowywała się jak rozpieszczona szkolna wycieczka marudząca na wszystko dokoła. Czego właściwie oczekiwali? Nikt przecież ich nie przymuszał.
Jacob rozparł się wygodnie w fotelu.
Szykuje się naprawdę ciężki rok... - pomyślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 12:24, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Idąc w kierunku wejścia do samolotu Lynn analizowała w myślach odpowiedzi, które uzyskali na lotnisku. Tak naprawdę nie było wśród nich żadnych konkretów,a los uczestników eksperymentu nadal był niepewny.
Lynette jeszcze raz sprawdziła numer siedzenia na identyfikatorze i przecisnęła się w kierunku swojego miejsca.
Te przy oknie zajęte już było przez człowieka, którego Lynn zapamiętała podczas zamieszania na lotnisku.
Czy będą dziwki? Nieźle, wprost wymarzone towarzystwo.
Dziewczyna skrzywiła się nieznacznie, ale zaraz w myślach przywołała się do porządku i odruchowo wymacała palcami jedną z zawieszek bransoletki, abu dodać sobie odwagi.
Rozejrzała się po wnętrzu samolotu, aby sprawdzić, które siedzenia zajmują Carmen i Juno, po czym podeszła do Jacoba i usiadła obok.
- Dzień dobry - powiedziała zachowawczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Pią 12:49, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob powoli odwrócił wzrok od okna i przyjrzał się młodej kobiecie, która stanęła obok wolnego miejsca po prawej stronie z ewidentnym zamiarem zajęcia go.
Chyba jej nie widziałem...
Powoli kiwnął głową na przywitanie, mamrocząc trudne do usłyszenia "dobry".
Nie mógł nie zauważyć bransoletki na ręku nieznajomej. Widywał już taką biżuterię, mógł z dużą dozą pewności stwierdzić, w jakim zakątku ziemi bransoletka została wykonana. Nie miał też wątpliwości, że to oryginał, a nie jakaś nędzna podróbka.
Robi się interesująco. - pomyślał, przesuwając się bliżej okna. [/i]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Pią 13:02, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 13:00, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dobrze, nie będziemy rozmawiać. Tak będzie nawet lepiej.
Lynn zajęła swoje miejsce starając się robić przy tym jak najmniej hałasu. Spojrzała przez Jacoba na płytę lotniska malującą się za oknem.
A więc się zaczyna. Jeden rok. Mało i dużo zarazem. Czasami jeden rok wystarczy, żeby życie człowieka całkowicie się zmieniło. Żeby człowiek całkowicie się zmienił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Pią 13:23, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Chociaż na twarzy Jacoba malowała się obojętność, w jego głowie trwała gonitwa myśli. Zacisnął i rozprostował palce prawej dłoni, aż wreszcie przełamał się.
Jacob Upper - przedstawił się patrząc przed siebie i tylko kątem oka dostrzegając zarys sylwetki nieznajomej. - Podobnie jak reszta tu zgromadzonych baranków, uczestnik projektu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacob Upper dnia Pią 13:24, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 17:20, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
A jednak...
- Lynette Boswel - przedstawiła się, spoglądając na Jacoba. Ten uparcie starał się na nią nie patrzeć.
- Nie wyglądasz na zbyt szczęśliwego, że tu jesteś - powiedziała, zanim zdążyła pomyśleć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Game Master Game Master
|
Wysłany:
Pią 17:23, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 1812 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Mężczyzna odziany w czarny garnitur przeszedł pomiędzy rzędami pasażerów i przystanął zaraz obok Lynn. Dziewczyna obrzuciła go zdziwionym spojrzeniem i naraz zorientowała się, że nikt prócz niej nie zwraca na niego uwagi.
- Cześć. - rzucił sucho, a na jego twarz wpełzło coś, co od biedy można by uznać za lekki uśmiech. - Chodź za mną, Lynette.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 17:31, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zanim Jacob zdążył odpowiedzieć, czy w jakikolwiek sposób skomentować jej słowa, Lynn poczuła się obserwowana i zobaczyła nad sobą mężczyznę. Słysząc jego wypowiedziany uprzejmym tonem rozkaz dziewczyna zawahała sie przez chwilę. Jej współpasażer nadal zdawał się niczego nie dostrzegać.
Po chwili z niepewną miną wstała i ruszyła za mężczyzną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Pią 17:33, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Jacob dopiero teraz odwrócił się w stronę Lynette.
- Ba, wręcz przeciwnie! Jestem bardzo...
Ale Lynette już nie siedziała obok niego. Jacob wypatrzył jej głowę, kiedy przeciskała się między siedzeniami.
Do wszystkich świętych... Nienormalna jakaś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Pią 22:49, 12 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Przeciskając się do swojego miejsca miała nadzieję, że nie została już jej przypięta łatka tutejszej wariatki.
A nawet jeśli, to co z tego?
Lynn spędzisz z tymi ludźmi rok.
Albo sześć dni.
Albo naprawdę oni doprowadzą do tego, ze oszaleję.
Opadła na miejsce obok Jacoba i westchnęła głęboko. Ten nawet na nią nie spojrzał.
- Widziałeś już wcześniej tego człowieka, z którym stąd odeszłam? - zapytała po chwili przerywając milczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mina Ugimachi
|
Wysłany:
Sob 2:03, 13 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nigdy nie potrafię być przed czasem. Ciągle ten stres. Może te "wakacje" pozwolą mi spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Pospiesznie weszła do samolotu i zaczęła szukać swojego miejsca. Jest! Wspaniale..-pomyślała-..a prosiłam o miejsce przy oknie!...wstrętne babsztyle na lotnisku. W każdym razie na całe szczęście nie siedzę w środku.
Położyła torebkę pod przednie siedzenie, a pozostały bagaż podręczny próbowała upchnąć do schowka u góry. - Witam, przepraszam, mogłaby Pani mi pomóc? Jest Pani wyższa." Zwróciła się do kobiety, obok której miała zająć miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jacob Upper
|
Wysłany:
Sob 10:37, 13 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
|
Niespodziewany powrót Gothiki, jej dziwaczne pytanie i nagłe pojawienie się jeszcze jednej kobiety wyrwały Jacoba ze wspomnień.
- Co? - burknął. - Jakiego mężczyzny? Nic nie widziałem, słoneczko. Musiało ci się coś pomieszać...
Następnie przeniósł wzrok na tę drugą, o azjatyckiej urodzie, męczącą się z bagażem. Pokręcił głową z głęboką rezygnacją, podniósł się ciężko z siedzenia, bezceremonialnie wyrwał zaskoczonej kobiecie dwie stosunkowo lekkie torby i wrzucił je do schowka.
- Oby to nie była porcelana... - powiedział cicho i wrócił na swoje miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jenefer Johnson Miłościwie Wam Panująca
|
Wysłany:
Sob 11:01, 13 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 723 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn
|
W rzędzie 9, bezpośrednio przed fotelami Jen i Petera, Jen zwróciła uwagę na dwie kobiety i tego starszego, dziwnego faceta. Facet miał taką minę, jakby najchętniej zajął miejsce na skrzydle samolotu. Odludek czy swoim zachowaniem maskuje nieśmiałość? Jakkolwiek by nie było, może okazać się ciekawym znajomym...
Ich spojrzenia się spotkały. Przenikliwe spojrzenie mężczyzny spoczęło na Jen, która - nieoczekiwanie nawet dla samej siebie - skinęła mu głową i serdecznie się uśmiechnęła.
Nie zatrzymując się poszła dalej, do swojego rzędu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Lynette
|
Wysłany:
Sob 12:27, 13 Mar 2010 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 428 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Dobrze, że Jacob zareagował na słowa nowo przybyłej kobiety, bo Lynette czuła, ze nie jest w stanie zrobić kroku.
Spokojnie. Cały czas był przecież odwrócony. Mógł go po prostu nie widzieć.
- Nieważne - rzuciła do Jacoba, po czym zmusiła się, aby odwrócić w stronę nieznajomej.
- Witam - odpowiedziała i lekko skinęła głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|