Siedzenia - Ann & Allister Smith

Śpieszyło mu się. Był już prawie na końcu rządu siedzień, już widział kabinę, gdy wyrosła mu na kursie, czarnowłosa dziewczyna.
W dupie, pieprzyć pomyślał i przyśpieszył kroku, lekko potrącając ją z "bara".

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Poczuła ostry, przenikliwy ból w ramieniu. Odwróciła się błyskawicznie za mężczyzną, który ją potrącił i spiorunowała go wzrokiem.
- Matka Cię nie nauczyła prosto chodzić? - syknęła za nim, masując drugą dłonią obolałe miejsce.

-Jakkolwiek, zapomnij- powiedział i posłał jej przepraszający uśmiech. Nie miał czasu na awanturę. Poszedł do ubikacji.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Jeszcze przez chwilę śledziła wzrokiem odchodzącego nieznajomego. Kiedy zatrzasnęły się za nim drzwi toalety, odwróciła wzrok. Jej bolące ramię mogłoby krzyczeć wręcz "Oddaj sukinsynowi"!

Z uczuciem ogromne ulgi, wyszedł z ubikacji
Oby nie było, więcej takich historii do lądowania nie zniosę kolejnej pieprzonej gonitwy. Wracał w stronę swojego fotela, gdy zobaczył, tą którą przez przypadek potrącił
-Zapominj ok?- powiedział - wynagrodzę to jakoś jak wrócimy - uśmiechnął się i z poczuciem załatwionej sprawy zaczął iść w kierunku swojego miejsca.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- A jeśli nie zapomnę? - krzyknęła za nim. Nie znosiła, kiedy ktoś od niej odchodził, gdy miała coś jeszcze do powiedzenia. Uciekał od niej, a przecież, ramie nadal bolało. Cholerny ból nie chciał zostawić jej w spokoju.

-Nie ma po co się awnaturować kotku - powiedział spokojnie - Jezus, każdemu może się zdarzyć, wpaść na kogoś- zachowaj spokój, zachowaj spokój powtarzał sobie w myślach, choć już irytowało go ,że ona wraca do sprawy.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Postanowiła, że na wyspie zamorduje każdego, kto użyje jakiegoś pieprzonego zdrobnienia pod jej adresem. Udusi, albo zadźga długopisem na śnie.
- Ale przeprosić chyba potrafisz, nie? - warknęła. Ból zaczął ustępować, dlatego puściła ramie i stanęła na przeciwko mężczyzny.

-Eh, Matko - westchnął ciężko - Okey- zaczął teatralnie się zachowywać - przepraszam jej wysokość, za to nagłe zderzenie - komicznie się ukłonił - pasuje skarbie?

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie odezwała się. Przez chwilę patrzała na niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy. W końcu machnęła ręką i rzuciła krótko:
- A idź w cholerę.

-Już tam byłem- zaśmiał się - do zobaczenia na wyspie skarbie - odwrócił się. Zaczynało go to bawić Hmm czemu kończyć i nie ruszył czekał na jej reakcję pełną świętego oburzenia.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zacisnęła dłoń w pięść ze złości, kiedy usłyszała znowu te cholerne "skarbie". Dobra, Meg. To tylko gburowaty facet. Opanuj się.
- To była groźba czy propozycja randki, skarbie? - Spytała z drwiącym uśmiechem.

Tylko na to czekał.
-A co chętna jesteś? - zaśmiał się już miał rzucić jakąś drwiącą uwagę, gdy nie wytrzymał
-Robisz jakiś, pieprzony porblem, o byle jakie gówno - machnął ręką - nie wiem jaki masz pieprzony problem, ale szczerze mówiąc gówno mnie to obchodzi, kotku.

Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie odpowiedziała na pierwsze pytanie.
- To Twoje "Byle gówno" bolało - stwierdziła, sama próbując nie wybuchnąć. Dwie kłótnie na skalę połowy samolotu w ciągu pietnastu minut to zbyt wiele. - Wybacz, że nie mam w ramionach mięśni wielkości Twojego tyłka i nie odczuwam przyjemności, gdy ktoś mnie potrąci.

Zaszedł za daleko, nie mógł się wycofać, mogła tylko ona odpuścić
-To było mocne- zaśmiał się nerwowo, starając się odzyskać panowanie nad sobą - to było pieprzone muśnięcie, nawet nie poczułem. I powiedziałem do jasnej cholery, że przepraszam tak? Więc w czym jeszcze problem?