www.rasshamra.fora.pl - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Pokład Samolotu
Idź do strony Poprzedni  1, 2  
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Lotnisko, Samolot
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 19:20, 12 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Przyjacielem, Lynn. - mężczyzna uśmiechnął się krótko - Przyjacielem, który chce ci pomóc. Bo widzisz, jest bardzo ważny powód, dla którego zaciągnąłem cię na dół i kazałem grzebać w starych rupieciach. Ten nóż - kiwnął podbródkiem w stronę przedmiotu. - musi zniknąć najszybciej, jak to tylko możliwe. Dla twojego dobra. Ponieważ, Lynn, za niecałe sześć dni - mówiąc czysto teoretycznie - jego ostrzu dane będzie odebrać ci życie. - zdradził beznamiętnie. - W dość... Barbarzyński sposób na dodatek. Pomyślałem, że uda się tego uniknąć, jeśli się go pozbyć. - zastanowił się głośno.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Pią 19:25, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pią 19:27, 12 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Boże, wiem, że cię nie ma, ale spraw, aby to był tylko sen.
Już drugi raz w ciągu dwóch dni grożono jej śmiercią.
Grożono, czy ostrzegano?
- To nie może dziać się naprawdę! - krzyknęła cicho i zaczęła przeczesywać nerwowo włosy placami - Niby skąd to możesz wiedzieć? Wywróżyłeś? Czy... - zawahała się, ale po chwili namysłu stwierdziła, że jest już na tyle zdesperowana, że może odsłonić przed nieznajomym wszystkie karty - czy ty masz coś wspólnego z wczorajszymi wydarzeniami? Wiesz coś o tej upiornej dziewczynce?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Pią 19:49, 12 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mężczyzna złapał ją za rękę. Stanowczo i szybko.
- Po prostu... - wycedził, a w jego oczach błysnęło coś na podobieństwo szaleństwa. - Po prostu mnie posłuchaj. - opanował się nieco i zwolnił uścisk. - Jesteś mi potrzebna, Lynn. Twoja śmierć nie leży w moim interesie. A teraz idź już. - odwrócił się na pięcie i stanął przed jedną ze ścian. - Idź już.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lynette
PostWysłany: Pią 20:28, 12 Mar 2010


Dołączył: 05 Mar 2010

Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Jeśli Lynn do tej pory była tylko przestraszona, to nagła zmiana w zachowaniu mężczyzny wprawiła ją w przerażenie.
Gdy ten złapał ją za rękę gwałtownie próbowała się uwolnić. Na szczęście nieznajomy sam się opanował i zwolnił uścisk. Przez chwilę patrzyła tępo w jego plecy.
- Nie zbliżaj się do mnie - powiedziała powoli - Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Nie wciągaj mnie do swojego szaleństwa.
Mimo wszystko schowała nóż do rękawa. Spojrzała jeszcze raz na psa, jedynego świadka tego zajścia i ruszyła w kierunku drabinki.
Przeklęła głośno, gdy poślizgnęła się na pierwszym stopniu i uderzyła się w łokieć. Wdrapała się na górę i rozmasowując obolałe miejsce przeszła przez pokład samolotu kierując się do łazienki. Mijała współpasażerów nie oglądając się na nikogo. Zignorowała zatroskane spojrzenie Carmen i tajemnicze Dylana.
Zamknęła za sobą drzwi i wyjęła nóż. Przyjrzała mu się dokładnie.
- Sześć dni. Sześć dni.
Położyła nóż na umywalce, odkręciła kran i przemyła twarz wodą.
- Sześć dni. I co? To obłęd. To czysty obłęd.

Nie wiedziała ile minut spędziła w toalecie po prostu wpatrując się w soje oblicze w niewielkim lustrze. Głośnie dobijanie się do drzwi łazienki przywróciła ją na ziemie. Z powrotem ukryła nóż i wróciła na swoje miejsce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lynette dnia Pią 22:43, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 23:35, 12 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Peter po chwili znalazł się pod drzwiami łazienki. Zapukał, aby sprawdzić czy nie jest zajęta.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Pią 23:37, 12 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

ŁAZIENKA
[...] Zapięła guzik od spodni, spuściła wodę. Odkręciła kurek zimnej wody. Usłyszała pukanie i krzyknęła - Zajęte! - zakręciła kurek z wodą, wytarła ręce o papierowy ręcznik i otworzyła drzwi od kabiny.
- Oo... Witam ponownie! - oparła na widok Petera.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jenefer Johnson
Miłościwie Wam Panująca
PostWysłany: Pią 23:41, 12 Mar 2010


Dołączył: 08 Mar 2010

Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/Olsztyn

Powoli, nie rozglądając się na boki, szła w kierunku kabiny pilotów. Wciąż jeszcze nieco senna, zmrużyła oczy i stawiając miarowo kroki parła naprzód. Doszła do przepierzenia oddzielającego biznes klasę i minęła je.
Drzwi do kabiny pilotów były uchylone. Podeszła do nich i stanęła w progu, starając się robić jak najmniej hałasu.
Jak łatwo byłoby porwać ten samolot - pomyślała - albo skończyć to wszystko. Gdybym tylko miała broń, wystarczyłoby...Złożyła palce na kształt pistoletu i powoli wymierzyła w kapitana samolotu
Pafff...
Drugi pilot.
Pafff...
Został mechanik i łącznościowiec, ale oni na pewno nie potrafą pilotować.
Przysunęła wciąż złożone palce do ust i dmuchnęła, zdmuchując wyimaginowany dym z lufy.
Bum - i wszyscy nie żyją...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jenefer Johnson dnia Pią 23:42, 12 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Pią 23:42, 12 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

ŁAZIENKA
- Emma... kope lat!
Próbował zażartować, lecz chyba nie wyszło mu to najlepiej w obecnym smutnym i do tego narkotycznym nastroju. Ale mimo wszystko nie wchodził do środka, jakby miał coś jeszcze do powiedzenia. Ustąpił jedynie miejsca Emmie, aby ta mogła swobodnie przejść.
- Emma, aż tak strasznie widać to po mnie... i po Carmen?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Pią 23:48, 12 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-To zależy Peterze, jak patrzysz - powiedziała, klepiąc go po plecach -Ja się na tym znam, a po za tym poznałam to na własnej skórze - spojrzała w podłogę - To był odjazd, ale uwierz mi uciekanie od prawdziwego życia nic nie daje, pogarsza tylko sytuacje. - przyjrzała się Edwardsowi - Jesteś, młody, przystojny... Daj samemu sobie szansę - poradziła - A jak wodę w ubikacji będziesz chciał spuścić to mocno naciskaj, coś tam się zacięło - oznajmiła, unosząc w zabawny sposób brwi.

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 0:04, 13 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

ŁAZIENKA

Chciałbym Emma. Uwierz mi, ale dla mnie nie ma już szansy na normalne życie. Peter wie o tym aż za dużo. Za dużo.
Spojrzał rozmówczyni wprost w oczy. Rzadko mu się to zdarzało. W tym momencie irytowało go niezmiernie, że za plecami kobiety widzi coś czego tam nie było.
- Dam sobie szansę, zacznę od... upuszczenia paru kropel moczu. Nie umiem naprawiać takich rzeczy jak spłuczka, ale na rosyjski sposób chyba odpali jakby się zacięła całkowicie.
Uśmiechnął się mimo woli, wyobrażając sobie jak traktuje spłuczkę kopniakiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Peter Edwards dnia Sob 0:05, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Emma Navison
PostWysłany: Sob 0:14, 13 Mar 2010


Dołączył: 10 Mar 2010

Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

- Jak na razie zepsuć się, nie zepsuło - odparła - Ale jak widzę, w razie czego wiesz co robić.
- ...Pamiętaj, lepiej późno niż wcale - dodała, mając nadzieję, iż zrozumie, o co chodzi. Odwróciła się od kolegi.
- W razie czego, zgłaszaj się do dr. Navison - oznajmiła, nie odwracając się oraz wskazując palcem na siebie.
Odeszła zostawiając Petera sam na sam ze spłuczką.
Ze spłuczką... Świat jest jednak dziwny
Przechodząc poprosiła stewardessę o paczkę krakersów...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Emma Navison dnia Sob 0:17, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 0:24, 13 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Dr. Navison?
Ale nie zapytał na głos. Pozytywnym skutkiem tego, że został sam, było to że został z nieco zepsutą spłuczką.
Przynajmniej ona jedna nie powie mi czegoś, czego sam bym nie wiedział.
Wszedł do pomieszczenia, zapominając zamknąć za sobą drzwi na klucz. Rozpiął rozporek. Wzięło mu się chłopaczynie szkoda zrobiło tej biednej spłuczki. Zanucił więc cicho pod nosem, podczas tej czysto fizycznej czynności odlania się.
- Spłuczko, piękna spłuczko... Samotna w swojej samotności! Dotykana w największej poufałości. Tak wielu Cię dotyka, że Twój piękny czar zanika...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Peter Edwards
Zakładnik
PostWysłany: Sob 12:26, 13 Mar 2010


Dołączył: 09 Mar 2010

Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Ech...
Emma mówiła prawdę, trzeba faktycznie mocno naciskać.
Pewnie rączka do spłukiwania się zepsuła. Cóż, nie mój problem. Mi się jeszcze udało spłukać.
Szum wody napływającej do zbiornika pozwolił mu odpłynąć w narkotyczne uniesienia. Powoli przemieścił się przed lustro, patrząc w swoje zaćpane oblicze. W jego umyśle zaczęła się wojna myśli, taka sama jak inne w ciągu ostatnich dni.
- Nie uciekniesz od tego. Zabiłeś z przyjemnością, to właśnie ta przyjemność Cię przeraziła, nie to że zabiłeś tego sukinsyna.
- Ale czy on zasłużył na śmierć? Powinienem był iść z tym do kogoś, powiedzieć, pozwolić żeby inni...

Obmył ręce, przepłukał twarz. Przypomniał sobie pewną historię wyjętą ze swojego życiorysu. Kolejny zwitek papierowego ręcznika wylądował w koszu, mokry od pocącej się twarzy i rąk. Peter wyszedł z WC i skierował się ku swojemu siedzeniu. Tam jakaś kobieta urządzała awanturę mężczyźnie, który miał na swoich spodniach kawę. Tutaj Jen składa rymy z... Tomem? Carmen siedzi z obcym mu jeszcze mężczyzną, i chyba nie wygląda w tej chwili na bardziej szczęśliwszą od niego samego. Wreszcie - jego siedzenie. Przesunął się nad miejscem 10C i zasiadł w swoim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Game Master
Game Master
PostWysłany: Sob 16:06, 13 Mar 2010


Dołączył: 03 Mar 2010

Posty: 1812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Dalsza podróż upłynęła bez większych przygód. Znudzeni pasażerowie zabijali czas drinkami, filmami i luźnym pogawędkami. Wielu zawiązało pierwsze znajomości, wielu pozyskało nowych przyjaciół, zmieniając przy tym nastawienie do eksperymentu. Choć oczywiście byli i tacy, którzy pozostali w cieniu swojej własnej osoby, obserwowali wszystko z perspektywy widza.
Wreszcie, niedługo po tym, kiedy już noc zapadła na dobre, samolot zostawił nad sobą sufit gęstych chmur, a na horyzoncie zamajaczyła niewielka sylwetka samotnej wyspy.
- Panie i panowie. - zabrzmiał głos kapitana. - Prosimy zapiąć pasy, przystępujemy do lądowania.
- Witamy w Ras - Shamra. - dodał ktoś inny. Wielu zidentyfikowało go jako Freda Lusk'a.


Wszyscy - 200 XP

ODBIÓR BAGAŻY, PIERWSZE MOMENTY NA WYSPIE OPISUJEMY W TEMACIE "PAS STARTOWY" W DZIALE " WYSPA"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Game Master dnia Sob 16:08, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum www.rasshamra.fora.pl Strona Główna -> Lotnisko, Samolot Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Programosy
Regulamin